Wyroki publiczności są nieodgadnione. "Moje wielkie
greckie wesele" jest jednym z największych kasowych
hitów ubiegłego roku. To film o budżecie czterokrotnie niższym
niż gaża za rolę - dajmy na to - Mela Gibsona. Jak to możliwe,
że film, który kosztuje tak mało, który w czołówce ma tylko
jedno znane nazwisko - i to tylko w dodatku producenta (Tom
Hanks) - zrobił taką kasę? Można snuć różne przypuszczenia.
A to, że ugodzone amerykańskie społeczeństwo szuka ukojenia
w filmie, który gloryfikuje podstawowe wartości, a to znowu,
że kinomani są zmęczeni efektami specjalnymi, wyczynami herosów
itp. Ja uważam, że sekret tkwi w czym innym. To po prostu
film dla bab! Jeśli kobieta jest nakłaniana przez swoją kumpelę,
idzie na ten film "bo jest super", to sukces gwarantowany.
Poczta pantoflowa jest skuteczniejsza niż największa akcja
reklamowa.
Kobiety nie chodzą do kina same. Idą zwykle z facetami, którzy
pokornie znoszą kaprysy wybranek serca. W przypadku tego filmu
jest to nawet w miarę bezbolesne. Haczyk na piękniejszą połowę
ludzkości polega na tym, że w tym filmie przeciętna kobieta
podrywa prawdziwego przystojniaka. Pokażcie mi kobietę, która
nie ma kompleksów na punkcie swojego wyglądu! Każda, absolutnie
każda znajdzie pretekst do narzekania. Jak nie grube nogi,
to płaski biust. Jak nie obwód bioder, to krzywe zęby.
Bezwzględnie każda kobieta na świecie sądzi, że jej uroda
ma jakiś feler. Dlatego każda z nich chętnie patrzy na przeciętną
i grubą babę, bo może sobie pomyśleć "no, nie jest ze
mną tak źle, moje nogi nie są aż tak grube, mój biust ma lepszy
kształt, moje biodra nie są tak szerokie, uzębienie to ja
mam lepsze". Chociaż ten ostatni przykład jest nie na
miejscu. Zęby Nii Vardalos (gra główną rolę i jest autorką
scenariusza) są perfekcyjne (może to sztuczna szczęka?). Tym
sposobem sukces filmu jest murowany.
Uczciwie muszę jednak dodać, że "Moje greckie wesele"
w istocie jest zabawne. Zachwycają aktorzy drugiego planu.
Chyba kilkanaście postaci ma tu swój charakterystyczny rys.
Na ten film można wybrać się całą rodziną. Babciom i dziadkom
też się należy od czasu do czasu wyjście do kina! Zabierzcie
ich ze sobą. Dobra zabawa gwarantowana!
|