Ostatnie
tygodnie grudnia to rzecz jasna czas przygotowań do Świąt
Bożego Narodzenia, ale i czas hucznej kanonady na ulicach.
Starzejący się rok 2005, podobnie jak poprzednie lata, żegnany
jest w akompaniamencie eksplozji i rozbłysków.
Efektem ubocznym kanonad są amputacje palców, a przy mniejszym
szczęściu całych kończyn. Nie chcę nikogo straszyć, choć znalazłem
stronę, przy lekturze której się przeraziłem. To PiroPortal
- czyli poradnik dla... pirotechników amatorów. Jezus Maria,
Józefie Święty...
Wygląda to trochę jak strona dla domorosłych saperów. Autorzy
portalu niby zdają sobie z tego sprawę, we "wstępniaku"
piszą bowiem, że interesuje ich "dobra strona pirotechniki",
przestrzegają BHP i nie podają przepisu na robienie ładunków
wybuchowych. Niemniej wraz z postępem lektury moje przerażenie
narastało.
Bezpieczeństwu poświęconych jest kilka tekstów. Jednak na
statystyce odsłon wyraźnie widać, że cieszą się one zdecydowanie
mniejszym zainteresowaniem, niż inne artykuły. Otóż ni mniej
ni więcej są tu porady o tym, jak zrobić petardy, fajerwerki,
rakiety, i inne takie. Jestem zaskoczony zaufaniem autorów
do czytelników. Najpierw czytam tekst o mieszaniu KClO3 z
aluminium albo KMnO4 z aluminium/magnezem, czy wreszcie KClO4
z benzoesanem sodu, a pod spodem, że "mieszanek i gotowych
petard na Fotobłysku i kclo3+bna nie należy przechowywać!
Najlepiej odpalić w dniu sporządzenia mieszanki! Nie należy
ubijać ani narażać na bodźce mechaniczne mieszanki chloranu
potasu z benzeosanem sodu!". Oczyma wyobraźni widzę,
że dziatwa robi odwrotnie! Ubija mieszankę. Miesza chlor z
benzeosanem sodu, no i oczywiście wszędzie widzę czerwone
ściany, rozbryzgujące się mózgi i pourywane rączki z petardą
w jednej i elementarzem w drugiej (urwanej) dziecięcej łapce.
Jestem już trochę stetryczały i dlatego wypisuję takie bzdury,
no ale czy można odpowiedzialnie podawać w internecie przepis
na petardę?
Jakby tego było mało, jeden z rozdziałów nosi tytuł... "materiały
wybuchowe". Można tu znaleźć procentowy skład mieszanek,
co do których wcale nie mam pewności, czy służą li tylko do
sylwestrowej zabawy. Zwłaszcza, że przy opisie jest wyłożona
kawa na ławę: "PETN to materiał wybuchowy kruszący".
W opisie jednego ze specyfików przeczytałem, że jest stosowany
przez terrorystów, bo nie wykrywają go psy! W dziale "elektronika"
możemy dodatkowo uzupełnić swoją wiedzę przed Sylwestrem.
Jak zrobić zapalnik? Jak zdalnie odpalać ładunki? A może detonator
czasowy? Proszę bardzo! Wszystko podane na srebrnej tacy.
To ja już nie wiem, czy zamiast tekstu do "Sprawy"
nie powinienem napisać doniesienia do prokuratury?
|