Podobno
w dawnych czasach ludziom sen z oczu spędzało pytanie, ile
diabłów, albo aniołów zmieści się na czubku szpilki. To trudna
zagadka. O wiele łatwiej odpowiedzieć na pytanie, czy istnieją
krasnoludki. Tym bardziej, że drogowskazem może być internet.
Wielbicieli klasycznych bajek Disneya strona "Krasnoludki
są na świecie" może rozczarować. Wcale nie jest poświęcona
małym ludzikom w czerwonych czapeczkach. Wprawdzie krasnoludki
są na niej obecne, ale raczej jako goście, nie gospodarze.
Witryna ta to miejsce, gdzie najmłodsi internauci mogą się
pobawić, poeskperymentować, a przy okazji czegoś nauczyć.
Wirtualnych zabaw jest niemało: można układać puzzle, rozwiązywać
krzyżówki, grać w tetris, albo szukać wyjścia z labiryntu.
Dzieci mogą też ćwiczyć spostrzegawczość, odnajdując różnice
między obrazkami, albo gimnastykować swoją wyobraźnię, wymyślając
podpisy do rysunków. Warto wspominieć również o malowankach
i obrazkach do pokolorowania.
Na stronie są też bajki. W dodatku ilustrowane. Kiedy więc
dziecko czyta, że Kaczka Dziwaczka mieszkała nad rzeczką opodal
krzaczka, na ekranie pojawia się rysunek kaczki, rzeczki i
krzaczka. Dwie bajki mają też wersję dźwiękową - niestety,
żeby je usłyszeć, trzeba wpisać specjalny kod dostępu. A kod
zdobywa się, dokonując zakupów w krasnoludkowym sklepiku.
Co można kupić? Przede wszystkim książki - bajki, baśnie,
opowiadania, wierszyki, lektury szkolne i książki edukacyjne
(te ostatnie chyba dla rodziców). Jest kilka kompletów klocków
LEGO, ale w dziale "zabawki" natknąłem się tylko
na jednego pluszaka - krasnala ze sprężynką.
Strona "Krasnoludki są na świecie" wygląda sympatycznie,
ale nie oszałamia swą zawartością. Jest raczej skromna, także
graficznie. Widać jednak, i to już na stronie głównej, że
dzieci zaglądają tu tłumnie. Księga gości ma na oko jakieś
5 tysięcy wpisów!
|