Jeżozwierze,
o ile się orientuję, nie zwykły łazić po drzewach. Gdyby się
jednak na nie wspinały, to tylko ze słuchawkami walkmana na
uszach, a ich ulubionym gatunkiem muzyki byłby tzw. art rock.
No i wszystkie mieszkałyby na Mazowszu.
Wybaczcie chwilę słabości, ale nastrój miałem lekko rozbujany.
To skutek wysłuchania nowej płyty Porcupine Tree pt. "Warszawa".
Krążek zawiera materiał nagrany podczas koncertu, jaki grupa
zagrała trzy lata temu w Studiu im. Agnieszki Osieckiej w
Programie III Polskiego Radia. Rozbujałem się mentalnie i
emocjonalnie, bo sam byłem na tym koncercie. Wprawdzie w gwarze
oklasków i okrzyków publiczności nie rozpoznam własnego głosu,
ale świadomość, że gdzieś tam mnie słychać, jest lekko wzruszająca.
W kwietniu 2001 roku Porcupine Tree przemknął przez Polskę
promując album "Lightbulb Sun". Koncert w Trójce,
zdaniem samych muzyków, był jednym z najlepszych w ich karierze.
Był to zarazem jeden z ostatnich występów grupy z perkusista
Chrisem Maitlandem w składzie. Wysłuchałem go na stojąco.
Nie dlatego, że stosuję totalną czołobitność. Po prostu w
sali tym razem nie było krzeseł. Dzięki temu mogło tam wejść
więcej słuchaczy, he he!
Muzycy zagrali głównie utwory z albumów "Stupid Dream"
i "Lightbulb Sun". Zaczęli od "Even Less"
,
i trudno sobie wyobrazić lepszy początek. A potem było już
tylko cudowniej. "Slave Called Shiver" ,
"Shesmovedon", "Russia On Ice" ...
Miód, nie muzyka. Wspaniałe dźwięki i wspaniała dramaturgia
występu. Do dziś łzy mi się kręcą w oczach...
Album z zapisem tamtego koncertu jest już na rynku. Dla fanów
to płyta szczególna. W sprzedaży detalicznej jest dostępna
tylko w naszym kraju! Fani z innych krajów mogą nabyć jedynie
poprzez stronę internetową zespołu. Dodajmy jeszcze, że nakład
albumu jest ograniczony, a okaże się, że mam w domu prawdziwy
rarytas!
Warto dodać, że płyta "Warszawa" zaistniała poniekąd
dzięki piratom fonograficznym. Transmitowany przez Trójkę
koncert jakiś sprytny miś nagrał i wypuścił na rynek. Chyba
jednak nie dysponował dobrym sprzętem, bo jakość bootlega
nie była najlepsza. Na wieść o całym zdarzeniu muzycy Porcupine
Tree zdecydowali, że koncert ukaże się na oficjalnej płycie.
Rozsądne posunięcie. Dziękuję!
|