Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



NIE OCENIAJ POCHOPNIE

Marta Brell



 

 

 


Czy jest sens w wartościowaniu muzyki? Czy można wypowiadać się o jakimś utworze, że jest lepszy od innego? Jeśli kryteria są sztywne - nie można. Przecież to uogólnianie, zwykłe spłaszczanie. A nawet kiedy ustalimy garść kryteriów (np. jakość albo przynależność gatunkowa) i tak decydującą rolę będzie odgrywać odbiór subiektywny. I nie będę tu szczególnie odkrywcza, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się właśnie do niego. Oceniasz piosenkę, bo się TOBIE podoba, albo nie podoba.
O tym, że nie warto polegać na pierwszym wrażeniu, powinien wiedzieć każdy. Ta reguła sprawdza się na każdym kroku i w różnych dziedzinach. Także w ocenie słuchanej muzyki. Ileż razy bywało, że pożyczona od kogoś płyta brzmiała nieciekawie, nudziła, albo wręcz odpychała. Za pierwszym razem! Wystarczyło pomęczyć się trochę, posłuchać ze trzy razy, nagrać na kasetę i zabrać do walkmana - i nagle okazywało się, że to całkiem niezła rzecz!

Recenzenci i krytycy wiedzą to doskonale. Aby wiarygodnie ocenić utwór muzyczny, trzeba go posłuchać wielokrotnie. Szukać w nim, bo ja wiem... tematu, kontekstu. Innymi słowy - dziury w całym. Bo przecież za każdym razem podchodzi się do niego inaczej. Najpierw ocenia się, powiedzmy, ogólne wrażenie. Potem - melodię i harmonię. Następnie - wprawę muzyków, jakość nagrania, poziom literacki tekstu, i tak dalej.
Jest jeszcze jedna kwestia. Czas. Inaczej słuchasz utworu muzycznego dziś, inaczej za rok, jeszcze inaczej za dziesięć lat. Zawsze będzie inaczej. Przypisywanie więc piosence jakichś wartości może się okazać zupełnie bez sensu, bo po czasie będziesz ją odbierać w inny sposób. Straci w Twoich uszach - albo zyska. Tak czy inaczej pierwotna ocena powędruje do szuflady albo do kosza.

Pamiętajmy też o tym, że ocen może być tyle, ilu słuchaczy. Czy to wypada, narzucać innym swoją ocenę i interpretację? Chyba nie... Między innymi dlatego nie zostałam recenzentką.
Ale wiem jedno. "Wassup" zespołu Da Mutzz to najgłupsza piosenka świata!

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone