Na poziomie gminy świat wygląda inaczej. Kiedy dzieją się
rzeczy, które za kilka lat będą w rubrykach pod hasłem "najważniejsze
wydarzenia w historii kraju", uwagę radnych przykuwa...
autobus. Ma 12 metrów długości. Pod maską prycha 428 koni
mechanicznych. Przedstawiany jest jako najnowszy produkt producenta.
Szokuje cena wehikułu - roczny budżet niewielkiego miasta,
jakim jest Knurów (43 tys. mieszkańców), pozwala na zakup
niespełna 60 takich maszyn...
Decyzja o jego zakupie wywołała poruszenie w knurowskim ratuszu,
jego okolicach i autobusach (ale już "czerwonych",
z kasownikami). Dla części niedawnej opozycji podpisanie umowy
kupna pojazdu przez poprzedni zarząd jest przyczynkiem do
okazania troski o interes mieszkańców. Mieszkańców? Mało!
Wszystkich Polaków! Oddaję głos radnemu koalicji rządzącej:
- A jak dojdziemy, czy to nie jakiś kolega ma tę firmę?
[z którą podpisano umowę]. Gdy wszystko będziemy kupować
na Zachodzie, to do czego doprowadzimy tę Polskę? - zawisł
nad salą sesyjną dramatyczny głos.
Wbiłem lodowate i nienawistne spojrzenie w zamieszczone w
gazecie zdjęcie luksusowego autokaru: "ty, ty... czerwony
autobusie jeden", gdy zapaliła mi się w głowie lampka
(w wiadomym kolorze). Oto co czytam w tekście: "Utworzona
we wrześniu firma Solaris Bus & Coach to najważniejszy
producent autobusów w Polsce. Produkowane są w Bolechowie
pod Poznaniem. Właścicielami firmy są Krzysztof i Solange
Olszewscy. Najpierw produkowali autobusy Neoplana (do września
br. firma nosiła nazwę Neoplan Polska), a od dwóch lat wprowadzali
na rynek Solarisa." (miesięcznik gospodarczo-finansowy
"Profit", numer 11/01, s. 28).
Czytam raz i drugi - nie może być inaczej: polska metryka!
A więc pomyłka. Publicznie wygłoszony osąd radnego był nieprawdziwy.
I może istotnie autobus szokuje ceną, nie pojedziemy nim na
spotkanie z unijnymi przyjaciółmi, ale jedno wiem i spieszę
usłużnie donieść: z polskiej on powstał krwawicy.
Radni Knurowa stwierdzili, że nieszczęsny zakup "nie
jest w interesie mieszkańców". Wypada zapytać, czy w
jego interesie jest utrzymywanie nieprzygotowanych do dyskusji
radnych. Szerokiej drogi.
|