Każda osoba w pewnym wieku tęskni za tym, co było 10, 20,
30, 40 lat temu. Ja zaliczam się najwyżej do tej drugiej kategorii.
Swoimi wspomnieniami bardzo wyraźnie ogarniam wszystko to,
co działo się w latach osiemdziesiątych. W tym miejscu chcę
wspomnieć tylko o samochodach. To, co w tamtym czasie było
największym syfem, dziś wydaje się bajką, do której chce się
wrócić.
Czy pamiętacie słynne "ogórki"? Młodzieży wyjaśniam,
że chodzi o stary autobus Jelcz. Zawsze starałem się siadać
na przednim siedzeniu i patrzeć, jak prowadzi kierowca. Nigdy
tylko nie mogłem zrozumieć, co to za garb oddziela mnie od
niego. Długi czas wydawało mi się, że to wywrócona do góry
nogami wanna. Na stronie "Ocalić od zapomnienia"
znajdziecie mnóstwo zdjęć "ogórków". Są nawet
kultowe modyfikacje tego socrealistycznego cudu techniki,
na przykład "ogórek" przegubowy, albo
przyczepa "ogórkowa". Mało kto o takim wynalazku
dziś pamięta, ale do "ogórków" (najczęściej tych
jeżdżących na trasach PKS) dołączano osobowe przyczepy. Autorzy strony
wspominają i o nich.
Są też inne "perły z lamusa" o których - przyznaję
- zdążyłem już zapomnieć. Na przykład autobusy Sanok. Bajka!
Albo modele Stara sprzed 40 lat. Dzięki tej stronie wygrzebałem
z mojej pamięci takie samochody jak Nysa. Toż jeszcze 10 lat
temu jeździły u nas takie radiowozy! Teraz Nysy jakby zniknęły.
Żuki to już samochód na wskroś menelski - albo kultowy! Tak
samo Syrena. Najlepsze są te z drzwiami otwieranymi pod wiatr.
Ciekawi i dziwi mnie tylko jedno. W końcu z naszych ulic znikną
takie kupy jak: Fiat 126p, Ikarus, Berliet albo Autosan. Czy
za 10, 15 lat będę za nimi tęsknił tak samo jak teraz za ogórkami???
http://www.auta.b7.pl
|