Lubię żreć popkorn. Dawniej kupowałem kukurydzę i przyrządzałem
sobie popkorn sam. W całej chacie śmierdziało wtedy olejem.
Zdarzało się, że wszystko mi się kompletnie przypalało. Smród
był wtedy nie do zniesienia. Wszystkie rzeczy, włosy, w ogóle
wszystko bywało wtedy przesiąknięte tym niezbyt wykwintnym
zapaszkiem. Ale warto było. Popkorn to fajna rzecz. Żarłem
całymi garściami. Teraz troszkę odpuściłem i kupuję co najwyżej
w kinie. Wprawdzie chrupanie przez niektórych kinomanów uważane
jest za oznakę prostactwa i chamstwa. Cóż, na Almodovarze
nie żrę, na Tarantino żrę.
Jako się rzekło, popkornu już dawno sobie nie robię. Trochę
jednak zweryfikuję swoją postawę. Mianowicie na stronie www.popcorn.com.pl
można poznać ciekawsze sposoby przyrządzania popkornu. Brzmi
to nawet całkiem sensownie. Jest to wprawdzie strona wspierana
przez jednego z producentów spożywczych, ale informacje mają
charakter "generalny". Można się na przykład dowiedzieć
o historii tej potrawy. Najciekawsze są oczywiście przepisy.
Naliczyłem ich aż 16. Na przykład popcorn - nacho serowe,
sałatka popcorn-burger z jarzynami... Palce lizać! Oczywiście
lepiej za bardzo z tym nie szaleć. Niejeden raz cierpiałem
po spałaszowaniu całego kubła prażonej kukurydzy. Jeśli ktoś
potrafi się opanować i zjeść tylko tyle, ile należy, to można
nawet przeliczyć posiłek na kalorie. Na stronie są tak zwane
tabele kaloryczne. Kompletnie się na tym nie znam, ale o ile
wiem, potrawa w rodzaju "precle" ma 390 kcal. To
chyba tylko troszkę więcej niż pączek.
http://www.popcorn.com.pl
|