Rok temu, w jednym z pierwszych numerów Sprawy wynosiłem
pod niebiosa więzy rodzinne, ze szczególnym naciskiem na siostrzano-braterskie.
Rzecz dotyczyła oczywiście koneksji w świecie muzycznym. Wtedy
chodziło o muzykujące wspólnie rodzeństwo. Dziś powrócę do
tego wątku, ale trochę pod innym kątem. Tym razem szepnę słówko
o korzyściach z posiadania sławnych rodziców. W tym konkretnym
przypadku - ojca.
Czesławowi Niemenowi udały się dzieci. Natalia wywalczyła
już sobie chyba niezłą pozycję, śpiewając głównie z zespołem
New Life'm. Jej młodsza siostra, Eleonora, najwyraźniej idzie
w jej ślady. Przygoda Eleonory z muzyką zaczęła się od funkowego
zespołu Ósmesmake. Współpracowała m.in. z Natalią Kukulską,
Piaskiem, i Wojtkiem Pilichowskim. Ma też na swoim koncie
muzykę do filmu pt.: "Obce ciało" Jasia Holoubka,
studenta łódzkiej szkoły filmowej.
Wydawca jej debiutanckiej płyty reklamuje ją sloganem "zbieraj
kasę!". I chyba rzeczywiście warto wybulić parę dych
na ten album. Zwłaszcza jeśli lubi się klasyczny pop w syntetycznej,
nowoczesnej oprawie. Sama Eleonora nazywa swoją muzykę "elektro-pop".
Swoją, choć czasem spłodzoną wspólnie z niejakim Rafałem Gorączkowskim,
współkompozytorem i producentem nagrań.
Praca nad płytą, zatytułowaną po prostu "Eleonora Niemen"
trwała ponad dwa lata. Teksty panny Niemen przez długi czas
były pisane do szuflady. Nie wiem, kto w końcu nakłonił autorkę,
by podzieliła się nimi ze światem, w każdym razie płyta już
jest. Posłuchajcie małej próbki - to kawałek zatytułowany
"Do szczęścia" .
Aranżacyjnie, rytmicznie i - co gorsza - melodycznie przypomina
mi trochę "SMS-y" Ewy Bem, ale może się czepiam.
Może ktoś to sprzeda rozgłośniom radiowym i będzie nowy przebój.
Nie mam nic przeciwko. Podoba mi się, że córki słynnego muzyka
nie korzystają z głośnego nazwiska, tylko same próbują coś
wywalczyć.
|