Jakiż
obiekt wykonany, choćby częściowo, ręką człowieka może sprawić,
że oglądający padnie na kolana? Taki zachwyt i zdumienie,
które odbierają władzę w nogach, spłynęły na mnie tylko raz
w życiu, i tylko w jednym miejscu.
Jeden z ustępów Koranu mówi o proroku Salihu i wielbłądzicy.
Według tej przypowieści prorok został wysłany do ludu Tamud
z misją przywrócenia im wiary w jedynego Boga. Plemię to jednak
nie chciało słuchać słów proroka. Jego członkowie zaproponowali
Salihowi swoisty turniej. Miał on polegać na tym, że lud Tamud
będzie sie modlił do swoich bożków, a Salih do swego Boga,
a zwycięży ten, czyje bóstwo odpowie na modły.
Jak łatwo się domyślić, bożkowie Tamudytów milczeli jak grób.
Ich książę, Jonda, wezwał Saliha, by ten mocą boskiej interwencji
zamienił skałę w wielbłądzicę ze źrebakiem, i przysiągł, że
jeśli tak się stanie przyjmie jego wiarę.
Salih poprosił Boga, by spełnił tę prośbę. Wówczas skała zadrżała
i wyłoniła się z niej wielbłądzica z małym. Widząc ten cud,
Jonda i kilku jego ludzi uwierzyli w boską moc i skłonili
się przed prorokiem. Jednak reszta Tamudytów wolała wielbić
swoich bożków. A ponieważ wielbłądzica wypiła całą wodę w
wiosce, postanowili ją zabić. Mimo błagań Saliha podcięli
jej ścięgna i zarżnęli. Źrebak zdołał uciec i zniknął na powrót
w skale.
Za zabicie świętej wielbłądzicy lud Tamud został surowo ukarany.
Trzy dni potem nawiedziło go trzęsienie ziemi, które nie pozostawiło
nikogo przy życiu.
Przypowieść ta jest łączona przez niektórych z antycznym miastem
Mada'in Salih (lub według innej pisowni - Madain Saleh). Archeolodzy
wiążą jednak miasto z Natabejczykami, którzy założyli je tu
na przełomie I wieku p.n.e. i I wieku n.e. Tu - czyli w północno-zachodniej
części Arabii Saudyjskiej. Budowa Mada'in Salih zakończyła
się prawdopodobnie w tym okresie, kiedy Rzymianie zdobyli
największe miasto Natabejczyków, Petrę (leżącą w dzisiejszej
Jordanii). Z inskrypcji na zachowanych w Mada'in Salih budowlach
wynika, że wszystkie, prócz jednej, są grobowcami.
W czasach Mahometa nikt nie potrafił odczytać tych inskrypcji,
a Beduini przeciągający czasem tamtędy w swoich karawanach
sądzili, że mijają domostwa wymarłej pogańskiej rasy. Ci,
którzy odważyli się wejść do środka, znajdowali tam wysuszone
zwłoki, które przerażały ich swoimi rozmiarami (aczkolwiek
dziś nie dostrzeglibyśmy w nich nic nadzwyczajnego). Być może
tak narodziła się legenda o plemieniu Tamud, przysypanym skałami
w czasie snu. Miasto ich zaś zyskało miano przeklętego, podobnie
jak Midian, czy Sodoma i Gomora, a los jego mieszkańców służył
za przykład kary boskiej.
Mada'in Salih to dziś najsłynniejsze wykopaliska w Arabii
Saudyjskiej. W porównaniu z bardziej popularną Petrą tutejsze
grobowce skalne są może mniej widowiskowe, ale za to lepiej
zachowane. Leżą kilkaset kilometrów na północ od Medyny, w
pobliżu miasta Al-'Ula. Wieki temu przebiegała tędy trasa
karawan handlowych łącząca Półwysep Arabski z Jemenem i Syrią.
Dziś przyjeżdżają tu turyści. Rzadko kto pozostaje obojętny
na widok niesamowitych grobowców wykutych w litej skale. W
przeciwieństwie do Petry, gdzie skalne miasto ukryte jest
w wąwozie, grobowce w Mada'in Salih są rozrzucone na otwartej
przestrzeni pustyni, usianej pojedynczymi zespołami skalnymi.
Grobowców jest około 140. W pierwszej chwili sprawiły na mnie
wrażenie wykonanych ręką znacznie potężniejszą od ludzkiej.
Dopiero z bliska widać zdobione rzeźbami portale, różne ornamenty
wykute w żółtej skale. Przy niektórych grobowcach widnieją
sylwetki lwów. Czy miały strzec spokoju zmarłych? Dziś pilnują,
by nikt nie wchodził do środka. W tzw. Lwim Grobowcu w 2005
roku znaleziono bowiem złoto. Od tego czasu wstęp jest tam
wzbroniony. Jedynie archeolodzy mają zezwolenie na prowadzenie
swoich prac. Zresztą udało im się odnaleźć wewnątrz podziemną
świątynię.
Nad wejściem do innych grobowców widać sfinksy. Jakby juz
nie było dość tajemniczo! Widok skalnych półek, na których
w środku układano zwłoki, po raz kolejny wywołuje dreszcz
na plecach. Czy Mada'in Salih było tylko nekropolią, czy mieszkali
tu również żywi ludzie? Europejczykowi trudno sobie wyobrazić
życie wśród skał, w sercu pustyni. A przecież styl życia zamieszkujących
te tereny Arabów był nieuniknienie powiązany z pustynią, co
wykształciło w nich zdolność przystosowywania się do trudnych
warunków naturalnych. Być może właśnie dzięki surowości klimatu
i przyrody, stwarzającej naturalną izolację, mieszkańcy Półwyspu
Arabskiego rozwinęli odrębną cywilizację, która oparła się
obcym podbojom. Bez względu na dzisiejsze powikłania polityczne
Bliski Wschód jest jedną z kolebek cywilizacji, a grobowce
w Mada'in Salih to tylko jeden z dowodów kunsztu budowlanego
ludzi pustyni.
Wspomniałem na wstępie, że niewiele jest miejsc na Ziemi,
które mogą dosłownie rzucić mnie na kolana. Oprócz Mada'in
Salih byłaby nią bez wątpienia także Petra, drugie (a właściwie
pierwsze) miasto starożytnych Natabejczyków. Sęk w tym, że
jeszcze tam nie byłem.
|