Siedem
lat na stworzenie składu grupy to sporo. Tyle czasu zajęło
Marcinowi Boguszowi zebranie muzyków, z którymi podjął się
dzieła tworzenia, nagrywania i koncertowania.
Właściwie było to sześć lat. Bogusz wpadł na pomysł zawiązania
zespołu w 2000 roku, w 2006 roku ZagDańSki już istniał i grał.
W siódmym roku ukazała się debiutancka płyta "Siedem".
Siódemka to chyba liczba magiczna dla ZagDańSkiego. Właśnie
tylu muzyków - razem z liderem, tworzy zespół. Instrumentaliści
prezentują klasę, ich sprawność wychwyci chyba każde ucho.
Trzech z nich ma zresztą solidne wykształcenie muzyczne -
to absolwenci Akademii Muzycznej w Gdańsku. Śpiew też chwyta
za serce i trzyma mocno. To zasługa blondwłosej Karoliny Trębacz.
Karolina ma spore doświadczenie sceniczne, zagrała m.in. w
musicalu "Sen nocy letniej", do którego muzykę napisał
Leszek Możdżer, a także w "Chicago", "Evicie",
"Jesus Christ Superstar". Wokalistą jest również
sam Bogusz, który na co dzień współpracuje z Czerwonymi Gitarami
i prowadzi studio nagrań. Podsumowując - szczęśliwie doszło
do spotkania ludzi, którzy nie tylko mają talent i znają rzemiosło,
ale przy okazji też gra im w duszach to samo.
No właśnie, co właściwie im gra? Jak to zwykle bywa, mieszanka
stylistyczna, w tym przypadku łącząca głównie elementy smooth
jazzu, soul i funky .
Synteza wszystkich kierunków daje efekt bardzo przyjemny dla
ucha, będący w symbiozie z popem .
Jeśli dodamy do tego jeszcze fascynację muzyką gospel, którą
żywi niemal każdy z członków grupy, a także muzykę klasyczną
i - wprawdzie leżące trochę na uboczu - rapcorowe zainteresowania
lidera, to otrzymamy kolejną siódemkę.
Magia tych siódemek sprawia, że lekka i przyjemna płyta "Siedem",
choć krótka, bo zawierająca zaledwie sześć (dlaczego nie siedem?)
utworów, przyciąga i zniewala. Być może za muzyką, słowami
i wykonaniem kryje się coś jeszcze. Marcin Bogusz nie ukrywa,
że członkowie ZagDańSkiego to doskonale rozumiejący się, serdeczni
przyjaciele. W takim gronie łatwo o zgranie i współpracę.
Utwór "Cisza dla Ciebie"
przypadł do gustu słuchaczom wielu stacji radiowych, zawędrował
też za ocean, do rozgłośni polonijnych w Toronto i Chicago.
ZagDańSki oczywiście koncertuje, głównie w klubach muzycznych,
ale także np. w studiu Polskiego Radia Pomorza i Kujaw w Bydgoszczy.
Ciekawostką jest, że podczas nagrywania płyty niektórzy z
muzyków jeszcze się ze sobą nie poznali. Marcin zapraszał
każdego z artystów osobno do studia na nagranie poszczególnych
partii. W ogóle na początku miał to być projekt solowy. Z
czasem okazało się, że wspólne dążenia przekute na przyjaźń
zbliżają i prowadzą łatwiejszą drogą. Dzięki temu ZagDańSki
jest jaki jest, a jego muzyka cieszy, ładuje dobrą energią
i nastraja pozytwnie.
|