Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



SKRYWANE UCZUCIA

Agnieszka Krupak



 


"Tajemnica Brokeback Mountain" jest absolutnym arcydziełem filmowym pod każdym względem, i pod niemal każdym została nominowana do Oscara - zarówno w kategorii najlepszy film, jak i najlepszy reżyser, najlepszy aktor, najlepszy aktor drugoplanowy, najlepsza aktorka drugoplanowa, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsze zdjęcia, najlepsza muzyka filmowa, naj... naj...

Nie ukrywam, że obraz Anga Lee jest trudny do omówienia. Trudny nie dlatego, że w filmie mało się dzieje, bo to nieprawda, ale dlatego, że lepiej się go czuje niż opowiada.
Początek zapowiada się trywialnie - dwaj młodzi chłopcy pochodzący z ubogich, a nawet patologicznych rodzin, skazani na własną zaradność, poznają się szukając pracy. Oferta pracodawcy jest nieatrakcyjna, ale zbliżająca się zima i całkowity brak środków na utrzymanie sprawia, że obaj propozycję tę przyjmują. Zostają kowbojami, których zadaniem jest pilnowanie ogromnego stada owiec, wypasanie go, dbanie o bezpieczeństwo zwierząt i porządek w stadzie. Zakwaterowani w górach, gdzie jedynym kontaktem z cywilizacją jest pojawiąjący się co tydzień dostawca jedzenia, skazani są na cieżkie warunki noclegowe, nocne przymrozki, niebezpieczeństwo kontaktu z dzikimi zwierzętami, a przede wszystkim na potworną samotność. Naturalnym jest psychiczne zbliżenie się dwóch młodych ludzi, a spory zapas whisky, jaki zabrali ze sobą w góry łamie bariery nieśmiałości i skłania do zwierzeń. I oto poznajemy banalne i smutne historie życia obu świeżo upieczonych kowbojów. Ennis Del Mar (Heath Ledger), osierocony przez rodziców, po których odziedziczył tylko niebanalne nazwisko, za zaoszczędzone pieniądze chce ożenić się z ukochaną dziewczyną i założyć własne ranczo w rodzinnym Wyoming. Jack Twist (Jake Gyllenhaal), skłócony z rodzicami żyjącymi w biedzie gdzieś na farmie w Teksasie, szuka swojego miejsca w życiu i nie ma żadnych konkretych planów na przyszłość. Whisky rozwiązuje języki, oszałamiające górskie pejzaże nastrajają refleksyjnie, delikatność obu chłopców zaczyna kontrastować z brutalną ekonomią i kryzysem na rynku pracy Zachodniej Ameryki lat 60-tych. Osamotnieni, skazani na własne towarzystwo przez wiele chłodnych dni i mroźnych nocy, zbliżają się do siebie również fizycznie, złaknieni ciepła, czułości, opieki i poczucia bezpieczeństwa. "To był jednorazowy wypadek" mówi nazajutrz Ennis do Jacka. Obaj chłopcy tracą wymuszone zainteresowanie pracą, zaniedbują stado owiec, ich myśli krążą wokół fizyczności jaką odkryli, i wokół uczuć, których nie do końca są świadomi, a które przepełniają ich coraz bardziej. To nie był "jednorazowy wypadek" - ich wzajemna psychiczna i fizyczna fascynacja trwa aż do momentu skończenia zlecenia, kiedy obaj rozstają się, i ich życiowe drogi rozchodzą się w przeciwnych kierunkach.
Ileż można udawać miłość, gdy jej nie ma? Ileż można skrywać tęsknotę, gdy zaprząta myśli, opanowuje sny, wkrada się w podświadomość i gryzie ją aż do fizycznego bólu?
Po czterech latach dorośli już mężczyźni spotykają się na Brokeback Mountain, by w sposób jasny i dojrzały zdefiniować swoją tożsamość: homoseksualizm. "To ty mnie takim uczyniłeś" - mówi Ennis do Jacka. Dziś wiemy, że skłonności homoseksualne mają podstawy genetyczne, ale pół wieku temu, w zaściankowym Wyoming, młodzi ludzie na przemian czynili sobie wzajemne wyrzuty i obdarzali miłością, jaka nigdy nie przypadła w udziale kobietom, które poślubili.
Lata cierpień, tęsknoty, wyczekiwanych uniesień, i znów tęsknota... to życie, jakie obydwu zgotował los. Jack wydaje się być bardziej świadom swej gejowskiej tożsamości; Ennis wie, że wyrządza krzywdę rodzinie, walczy z rzeczywistością i walkę tę przegrywa. Nieszczęśliwe kobiety, nieszczęśliwe dzieci, nieszczęśliwi mężczyźni, ukrywający się przed ostracyzmen społecznym, skazani na emocjonalną banicję. Nie można cofnąć czasu, nie można wyczyścić zapisu pamięci, nie można zburzyć Brokeback Mountains, z tej sytuacji nie dobrego wyjścia.
Film nosi zarówno cechy dramatu romantycznego, jak i melodramatu, choć dla mnie oscyluje także w kierunku tragedii. Czego w nim nie znajdziemy? Akcentów komediowych, co mnie zaskoczyło, bo Hollywood za szczytny cel przyznaje sobie wtrącenie choć jednej zabawnej pointy na jakikolwiek temat. Zarówno dramat, jak i radość rozgrywają się wewnątrz postaci. To kino moralne, spektakl z osobowością w roli głównej, zaś fizyczność jest tylko środkiem, gdyż bohaterowie grają duszami. To już drugi film Anga Lee o skrywanych uczuciach i fascynacjach. Wszyscy pamiętamy "Rozważną i romantyczną", gdzie tabu ustanowione przez człowieka przejmowało nad nim władzę.
Ang Lee, urodzony w komunistycznych Chinach, wychowany na Tajwanie przez surowego ojca, od dziecka miał wpajany patriarchalny model rodziny. Kiedy stał się wykładowcą w amerykańskiej szkole filmowej, został odrzucony przez ojca, jako przynoszący hańbę konserwatywnej chińskiej rodzinie. Wiele wskazuje, że to właśnie osobiste przeżycia reżysera miały niemały wpływ na jego twórczość, która jest swoistym buntem przeciwko narzuconym schematom, okrutnym stereotypom i bezmyślnym tabu. Może gdyby chłopcy urodzili się 20 lat poźniej, w mniej konserwatywnym środowisku i w zamożnych rodzinach - mieliby szansę na życie takie, jakie sobie wymarzyli, nie krzywdząc bliskich... Statystyki mówią jasno, że Jacków i Ennisów są na świecie miliony... i żyją wokół nas. Gdzie więc są?
Obaj aktorzy są heteroseksualni, ale swoje zadanie u podnóża góry Brokeback wypełnili oscarowo. Udział w zdjęciach był dla nich podwójnie trudnym zadaniem, po pierwsze ze względu na surowe warunki plenerowe. Ledger i Gyllenhaal pokazali profesjonalizm i wyjątkową odwagę przede wszystkim w scenach zbliżeń fizycznych, pocałunków i pieszczot, kręcenie których - jak twierdzą obaj, nie przyszło im łatwo. "Panu Angowi Lee się nie odmawia" - odpowiedział Jake na pytanie, czy przyjmie na kilka miesięcy rolę aktywnego homoseksualisty. Nie odmówił, i przysięgam, że było warto.
Są już Złote Globy, jest Złoty Lew i inne nagrody, a czekamy tylko na Oscary, których spodziewam się kilku. Spodziewam się też, że film zmieni sposób odbierania świata przez homofobów, konserwatystów i być może również środowiska klerykalne.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone