Światkiem
archeologów wstrząsnęła sensacyjna wiadomość. Odnaleziono
miasto Majów poszukiwane od blisko pół wieku! Na ruiny starożytnego
miasta Majów amerykańscy i gwatemalscy archeolodzy natrafili
w północno-zachodniej Gwatemali.
Każdy kto oglądał filmy o przygodach Indiany Jonesa pamięta
ten romantyczno-awanturniczy klimacik, te pościgi, pojedynki,
namiętne przygody miłosne i nieustanny dopływ adrenaliny.
Otóż prawdziwa praca archeologa niewiele ma wspólnego z filmami
Spielberga. To przede wszystkim żmudne grzebanie w ziemi,
i równie długotrwałe przekopywanie się przez materiały źródłowe.
Ekscytacja towarzysząca sensacyjnym znalezioskom jest jednak
równa tamtej, filmowej przygodzie.
Poszukiwania tajemniczego starożytnego miasta Majów, zwanego
"stanowiskiem Q" podejmowało się wiele ekspedycji
archeologicznych. Badacze zakładali bowiem, że na terenach
dawnego imperium Majów musi gdzieś znajdować się nieznane
stanowisko, z którego pochodzi szereg zbliżonych do siebie
stylistycznie zabytków. Ich duża ilość pojawiła się na rynku
antyków ponad czterdzieści lat temu, jednak nie ustalono pochodzenia
żadnego z nich. Stanowisko "Q", niczym jakieś mityczne
El Dorado kusiło wizją bogactwa i sławy odkrywcy. Niestety,
wszelkie poszukiwania spełzały na niczym. Nie pomogły ani
wędrówki przez dżunglę, ani nawet zdjęcia satelitarne, dzięki
którym podobno można znaleźć przysłowiową igłę w stogu siana.
Od kwietnia tego roku w Peten - odległym rejonie dżungli porastającej
nizinę na północnym zachodzie Gwatemali, działała kolejna
ekspedycja archeologiczna. Tym razem do archeologów usmiechnęło
się szczęście. Natrafili oni na duży relief wykuty na powierzchni
dwóch kamiennych płyt - identyczny pod względem stylu do serii
zabytków ze "stanowiska Q". Zdaniem odkrywców zapis
złożony ze 140 znaków hieroglificznych, odnaleziony praktycznie
nienaruszony, w miejscu jego wykonania w starożytności, jest
bezspornym dowodem na prawidłową lokalizację długo poszukiwanego
"stanowiska Q".
Wyobrażam sobie dumę i szczęście odkrywców. "Ten panel
dokładnie odzwierciedla styl, rozmiary, tematykę i chronologię
tekstów ze stanowiska Q. To odkrycie jest zakończeniem jednego
z najdłuższych i zakrojonych na największą skalę poszukiwań
miasta Majów w historii tej dyscypliny" - powiedział
Marcello Canuto, profesor antropologii z Uniwersytetu Yale,
biorący udział w badaniach na terenie La Corona.
Relief, czyli kompozycja rzeźbiarska, został umieszczony na
kamiennej platformie świątynnej. Wokół tego miejsca badacze
natknęli się również na wiele innych zabytków, które zostaną
poddane szczegółowej analizie w trakcie następnej fazy badań.
Być może stoimy u progu kolejnej wielkiej sensacji. Zdaniem
archeologów bowiem ostatnie odkrycie potwierdza również ich
wcześniejszą tezę o istnieniu ważnej drogi królewskiej łączącej
miasta leżące na północnych rubieżach państwa Majów z ośrodkami
na południu.
Amerykańscy i gwatemalscy archeologowie współpracuja nie od
dziś i mają już na koncie kilka ciekawych odkryć. W zeszłym
roku na przykład ekspedycja kierowana przez Davida Freidel'a
i Hectora Escobedo działająca również w rejonie Peten odkryła
miasto oraz grób jego królowej na starożytnym stanowisku Waka,
obecnie El Peru. Wszystkie prace są prowadzone w ramach projektu
badania terenów leśnych największego parku narodowego Gwatemali,
Laguna del Tigre. Ze względu na unikatowy charakter biologiczny
i kulturowy tego rejonu badacze postulują o wpisanie go na
Światową Listę Dziedzictwa UNESCO. I dobrze, takich terenów
trzeba strzec, bo jak znam życie, niebawem pojawią się tam
poszukiwacze skarbów. A oni nie będą przebierać w środkach,
byle by znaleźć upragnione złoto i kosztowności. Tak jak każdy
z wrogów Indiany Jonesa.
|