Kto
chodzi do kościoła ten wie, że księża potrafią strasznie nudzić.
Kazania mają moc usypiającą. Wyjątki są niezbyt częste, za
to chlubne. Reguła jednak zawsze ta sama.
Nieprzygotowany ksiądz streszcza to, co i tak przed momentem
można było usłyszeć w czytaniach. Robi to w dodatku w pewien
szczególny, manieryczny, no właśnie "księżowski"
sposób. Tempo wolne, ostatnia sylaba w zdaniu zawsze wydłużona,
tembr głosu raczej wyciszony... Można usnąć z nudów.
Zdarzają się ciekawe wyjątki. Nigdy nie zapomnę sposobu, w
jaki kazania w Poznaniu mówił jezuita Wacław Oszajca. Kładł
sobie na ambonie zegarek, i zawsze przez równe 6 minut improwizował.
I to jak! Później zawsze siadał na minutę i dopiero potem
wracał do nabożeństwa. Kiedyś w czasie takiej "minuty
ciszy" przy kościele trzasnął piorun. Wydarzyło się to
w taki zaskakujący sposób, że wszyscy nieomal zerwali się
na równe nogi.
Tego typu "atrakcje" nie zdarzają się zbyt często,
więc księża winni się do homilii solidnie przygotowywać, tym
bardziej, że mało który potrafi tak improwizować jak Oszajca.
Okazuje się, że zasoby sieci mogą tu być niezwykle pomocne.
Oto na przykład strona "Kazania i homilie" w serwisie
"Katalogu Pomocy Duszpasterskich" jest prawdziwą
kopalnią kazań. Leniwi księża mają naprawdę dobrze. Wystarczy,
że zrobią "ctrl + a", "ctrl + c" i "ctrl
+ v" - i już kazanie gotowe!
Wybór jest niezwykle bogaty. Są kazania pogrupowane według
autorów, bądź tematycznie na stosowne okazje. Można więc tu
znaleźć "twórczość" ponad 15 duchownych, bądź na
przykład kazania adwentowe, kazania pogrzebowe, itd. Co kto
chce. Samych kazań okolicznościowych jest około setki! Są
homilie na Boże Narodzenie, Bierzmowanie, Wniebowzięcie NMP,
kazanie o świętym Łukaszu i wiele wiele innych. Trudno mi
ocenić merytoryczny poziom tych kazań. Prawdę mówiąc zupełnie
nie chce mi się ich czytać. Ale inspirujący może być już sam
sposób rozpoczynania homilii. Weźmy na przykład zakończenie i rozpoczęcie roku szkolnego:
"Minął rok szkolny. Zapewne jak każdy nie łatwy zarówno
dla nauczycieli jak i uczniów. Nowe programy, nowe podręczniki.
Dopiero drugi rok Gimnazjum Trzeba więc było wiele pracy,
czasem przeciągającej się do późna w nocy, aby sprostać nowym
wyzwaniom zreformowanej szkoły". Tu mamy już nawet niemałą
przemowę włączającą się w dyskusje o reformie edukacji. Przydałoby
się coś o maturach! A za kilka tygodni zwróćcie koniecznie
uwagę, bo może ksiądz w Waszej parafii zacznie tak: "Skończyły
się już wakacje. Minęły upały. Słońce jakby przygasło. Dni
coraz krótsze. Zrobiło się chłodniej. Pozostały jedynie ciepłe,
miłe wspomnienia z pobytu nad wodą, morskich kąpieli, górskich
wędrówek, wieczornych spacerów, dyskotek". Czysta poezja.
Z kolei w kazaniu ślubnym można przemycić treści filozoficzne:
"Bez miłości ludzkość nie mogłaby istnieć ani jednego
dnia - twierdzi amerykański psychoanalityk Erich Fromm. Jest
ona wielką siłą, dzięki której człowiek może harmonijnie się
rozwijać i doznawać szczęścia. Marzymy o miłości, bo chcemy
kochać i być kochanymi". Święte słowa. Znowu w innych
kazaniach trzeba tylko wstawić odpowiednie dane w miejsca
wykropkowane. Tak jest na przykład z homilią na rocznicę powołania
Ochotniczej Straży Pożarnej: "(...) lat temu w roku (...)
we (...) została założona Ochotnicza Straż Pożarna. Po to by
strzec życia i mienia. Dziś, po tylu latach wspominamy i oddajemy
hołd tym, którzy służyli w naszej społeczności swoją odwagą
i posługą a już od nas odeszli do Pana".
Nie ma żartów. Głoszenie kazań to sztuka nie byle jaka. Stanąć
przed tłumem i przez ładnych parę minut sensownie nawijać,
to jest coś! Można się o tym przy okazji dowiedzieć zerkając
na ranking
najgorszych kazań.
|