Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



WIRTUALNE KAJDANKI

Kamil Wojciechowski




Czego to ludzie nie wymyślą! W internecie nie brakuje miejsc, w których mnożą się różnego rodzaju dowcipy, ale to co proponują twórcy strony Aresztowany.com wykracza zdecydowanie ponad resztę.

Pomysł jest bardzo prosty. Jakiś zmyślny facet sprokurował kilka tekstów o aresztowaniu. Są one prawie identyczne. Jeden dotyczy aresztowania z powodu handlu narkotykami, kolejnymi kategoriami są: hacking, prostytucja, ekshibicjonizm, molestowanie, spamowanie oraz łapówkarstwo. Tekściki na pierwszy rzut oka nie wzbudzają nieufności. Brzmią mniej więcej tak jak relacje kryminalne w popularnych dziennikach. Jest tylko jeden ważny szczegół. Dzięki specjalnemu skryptowi możesz zobaczyć w tych tekstach własne nazwisko! Zabawa przednia! Nie wierzysz? To wyślij kumplowi Janowi Kowalskiemu (w tym miejscu może pojawić się dowolne imię i nazwisko) link do strony, na której przeczyta: "Jan Kowalski został zatrzymany i aresztowany przez Sąd pod zarzutem molestowania seksualnego pracowników firmy w której jest zatrudniony !!!
Już od dłuższego czasu wpływały na niego skargi pracownic firmy, ale dopiero złożenie zeznań przez jedną z nich pozwoliło na jego zatrzymanie. Jan Kowalski miał w swoim arsenale całą gamę nieleganckich zachowań typu ślinienie się, dwuznaczne odzywki czy spojrzenia, aż po bezpośrednie propozycje. Jedna z pokrzywdzonych opowiadała: "powiedział, że sprawę pewnego projektu omówimy w jego gabinecie. Spodziewałam sie rzeczowej rozmowy a on zaczął się do mnie dobierać. Dostał w papę i tyle."
Znacznie ciekawsza jest inna opowieść: "...Wkurzył mnie. Jak już się zgodziłam, to okazało się że jest zwykłym gawędziarzem. Krowa, która dużo ryczy mało mleka daje! Ja nie mam czasu na pierdoły - dlatego na niego doniosłam".
Jan Kowalski zagrożony jest karą 10 lat pozbawienia wolności."
Taki tekst wyświetli się pod adresem http://jan.kowalski.aresztowany.
com/m/mol.php?m=Warszawa
.
No cóż, na ładnych parę minut można się przestraszyć, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma bladego pojęcia o tym jak działa internet. Twórcy strony napisali skrypt, który automatycznie generuje takie tekściki. Link z adresem można wysłać na przykład znajomym.
Niestety nie wszyscy poznają się na żartach. Świadczą o tym listy, jakie z upodobaniem kolekcjonują i prezentują twórcy programiku. Treść niektórych, niewolna od wulgaryzmów świadczy o wielkim wzburzeniu nadawców. Najwyraźniej nie rozumieją oni, że w zasadzie nie ma kogoś takiego, jak autor wygenerowanej strony. Pogróżki są bez sensu, bo twórcy skryptu wyraźnie zaznaczają, że aresztowany.com to jeden wielki żart.

 

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone