Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



PRZEGLĄD PRASY

Mateusz Starszyński




Strona 2. Ksiądz prałat Henryk Jankowski apeluje do narodu, by głosował na Samoobronę lub Ligę Polskich Rodzin.W redagowaniu tekstu odezwy pomagała mu posłanka Danuta Hojarska.

"Popatrzcie jak jest w Sanhedrynie, Knesecie! Tam nie masz obcych! Tam tylko Sami Bracia Starsi w Wierze stanowią o sprawach swojego Narodu i Swojego Państwa! I nigdy nikt z obcych! A broń Boże, żeby tam znalazł się ktokolwiek z Polaków! Weźmy ten dobry przykład i postępujmy podobnie!"
W KGHM Polska Miedź szykują się wybory do zarządu. Prezes Wiktor Błądek postanowił, że na karcie głosowania załoga będzie miała do wyboru jednego kandydata. Wiktora Błądka.
Strona 5. Pani doktor, która uśmiercała pacjentów chlorkiem potasu już nie pracuje w łódzkim pogotowiu. Dyrektor pogotowia już wcześniej próbował zwolnić z pracy "Doktor Potasik", ale "formalnie tej pani nie przedstawiono dotąd żadnych zarzutów, więc nie tak łatwo ją zwolnić. - Kiedy wyrzuciłem Tomasza S., organizatora tzw. handlu skórami, sędziowie w sądzie rejonowym, a potem okręgowym kazali mi przywrócić go do pracy i wypłacić mu ogromne odszkodowanie. Dopiero po kasacji w Sądzie Najwyższym sprawiedliwość była górą".
Korupcja w gdańskiej Temidzie. Bandyci z Trójmiasta płacili gdańskiemu adwokatowi od 3 do 10 tysięcy złotych. Ten przekazywał pieniądze gdańskim prokuratorom i sędziom. Potem ci wypuszczali na wolność zbirów.
Strona 7. Były szef śląskiej policji, generał, współpracował z mafią. Przekazywał jej tajne dokumenty o powołaniu w Centralnym Biurze Śledczym i Urzędzie Kontroli Skarbowej specjalnych grup do walki z gangami paliwowymi. "Trudno uwierzyć, ale sprzedał policjantów. Mafia w każdej chwili mogła ich rozwalić" - skomentował oficer Komendy Głównej Policji.
Strona 8. Słynna polska snowboardzistka oświadczyła, że nigdy nie należała do grona przyjaciół Ryszarda Niemczyka. Niektóre gazety sugerowały, że sportsmenka mogła dwukrotnie pomagać w ukryciu gangstera podejrzanego o zabicie "Pershinga". Snowboardzistka boi się, że artykuły zagrożą jej umowom sponsorskim i zakłócą przygotowania do przyszłorocznej olimpiady.
Brzmi to jak ponury żart fantasty, albo cytat z mrocznej powieści political fiction. Niestety wszystko jest odzwierciedleniem rzeczywistości. To autentyczne wyrywki z jednej tylko gazety, z jednego dnia - Gazety Wyborczej z 13 maja 2005 roku. Obraz nędzy i rozpaczy. To szambo ogarnia nas coraz mocniej. Zaczynamy już być przyzwyczajeni do smrodu kloaki. Granica farsy przesuwa się coraz dalej - to co wydaje się być nieprawdopodobnym absurdem jest faktem. Czuję się bezsilny wobec tej rzeczywistości. Nie mam na nią żadnego wpływu. Nawet zamierzenia rychłej budowy IV RP spełzły na niczym. Panowie posłowie tak bardzo przywiązali się do swoich diet, że nie dali nadziei na szybkie zmiany. Jedyne co można robić, to mimo permanentnie zadawanego gwałtu siedzieć cicho i uczciwie robić swoje. Podobno tak robi milcząca większość. Czy rzeczywiście nas jest więcej?

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone