Pierwszy
samochód jaki pamiętam to syrena. Jeździłem nią, a raczej
byłem wożony - latami. Piękne błyszczące srebrne kołpaki (można
to tak nazwać?), okrągły licznik prędkości i przeraźliwe jęki
wyjącej z wysiłku maszyny to obrazy (i dźwięki), które mam
w głowie po dziś dzień.
Samochód był hałaśliwy, powolny i w ogóle jakiś taki niedorobiony,
ale wtedy, w głębokich latach 80. nie mogłem tego wiedzieć.
Nie znałem niczego innego. Dopiero później miałem okazje pojeździć
dużym fiatem, albo polonezem. Wtedy syrenka spadła z piedestału
i zamieniła się w "skarpetę". Dlatego na pytanie
"przyjechałeś samochodem?" można było często usłyszeć
odpowiedź: "nie, syreną".
Jednak, jak to często bywa, to co kiedyś było obciachem, po
jakimś czasie zamienia się w gorący sentyment, obiekt westchnień,
czułości i pieczołowitej troski. Najlepszym na to dowodem
jest miejsce w internecie o nazwie "Syrena
- strona miłośników pozytywnie zakręconych".
Stronę tworzą miłośnicy tego niemal zabytkowego samochodu,
którzy dziwnym trafem związani są z miejscowością Nekla nieopodal
Poznania. Dość powiedzieć, że właśnie z tej miejscowości wystartował
w sobotę 30 kwietnia rajd do Kopenhagi. Właściwie jest to
rajd syrenek do... syrenki. Jak bowiem dobrze wiadomo jedną
z najbardziej charakterystycznych cech stolicy Danii jest
pewna spiżowa dama. Właściciele syrenek czują, jak sądzę,
szczególną więź emocjonalną do wszystkich syren, nie tylko
tych co jeżdżą, ale i tych wyłaniających się z morskich fal
- stąd pielgrzymka do jednej z nich. Poza oddaniem jej należnej
czci, w programie rajdu znalazł się przejazd do Malmo w Szwecji.
Powrót do kraju odbędzie się drogą morską, żeby skatowane
maszyny mogły trochę odpocząć. Zresztą w trasę wyruszy specjalny
"wóz serwisowy". To na wypadek wypadku.
Na stronie miłośników pozytywnie zakręconych poza programem
rajdu można znaleźć wiele innych interesujących treści. Jest
mnóstwo relacji fotograficznych ze zlotów miłośników "skarpet",
są też bardzo interesujące teksty, i oczywiście historia cudu
polskiej myśli inżynierskiej. Jest też sporo informacji dla
osób bardziej wtajemniczonych. Dział techniczny jest bowiem
znacznie rozbudowany. Pod lupę zostały w nim wzięte wszystkie
detale ukochanego samochodu: silnik, półosie, czopy, układ
zapłonowy silnika S31 (cokolwiek miałoby to oznaczać) i inne
tego typu elementy. Ponadto w ciekawostkach znajdziemy kilka
niespodzianek - teksty piosenek, czy relacje z udziału syreny
w rajdach samochodów historycznych. Do tego jeszcze w dziale
"download" - filmy, piosenki, plakaty, relacje radiowe,
itp. Mnóstwo smacznych rzeczy dla wszystkich, dla których
syrena nigdy nie zamieniła się w rzężący kawałek złomu.
|