Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



PODWODNA DŻUNGLA

Barbara Szarapowicz




Ktoś wyliczył, że cudów świata jest siedem.Widocznie umiał liczyć tylko do siedmiu. Cudownych miejsc jest bez liku, chociaż niektóre z nich mają rangę szczególną.

Jeśli spojrzeć na globus, Wielka Rafa Koralowa leży prawie dokładnie po przeciwnej stronie co Polska. Podróż w tamte strony nie zajmuje dziś tyle czasu, co na przykład w XVIII wieku. To właśnie wtedy po raz pierwszy Europejczycy ujrzeli niezwykłą rafę. W 1768 roku angielski podróżnik, kapitan James Cook, płynął pierwszy raz przez Ocean Spokojny. Plan wyprawy przewidywał między innymi odnalezienie południowego kontynentu zwanego Terra australis. W kwietniu 1770 roku Cook wylądował w zatoce Botany Bay, na południowo wschodnim wybrzeżu Australii. Wkrótce potem jego statek dostał się na płyciznę i wpadł na rafę. Żeglarze utkwili na kilka miesięcy na lądzie, a w tym czasie Cook miał okazję zbadania cudów natury Wielkiej Rafy Koralowej. Od tamtego czasu miejsce to przyciąga podróżników, naukowców i turystów.
Właściwie trudno nazwać Wielką Rafę Koralową miejscem. Ciągnie się ona na długości ponad 2 tysięcy kilometrów i tak naprawdę nie jest tworem jednolitym. Składa się bowiem z ponad 3 tysięcy raf i prawie 300 wysp i wysepek, oddzielonych od siebie krętymi przesmykami. Sa miejsca, gdzie rafa jest bardzo wąska, gdzie indziej jej szerokość dochodzi aż do 320 kilometrów.
Cały teren Wielkiej Rafy Koralowej jest objęty ochroną. Została ona wpisana na Listę Dziedzictwa Światowego UNESCO. Niektóre wyspy podlegają, jako parki narodowe, szczególnej trosce. Nie znaczy to jednak, że nie zezwala się turystom na penetrowanie tych terenów. Wręcz przeciwnie. Na wielu wyspach znajdują się schroniska turystyczne, a na niektórych - nawet- kempingi. Przestrzegając przepisów i regulaminów oraz środków ostrożności, można zwiedzać poszczególne wyspy i nurkować wokół kolonii koralowców.
Ostrożność jest zalecana nie tylko ze względu na ochronę rafy. Penetrującym Wielką Rafę Koralową grożą liczne niebezpieczeństwa. W podrównikowych wodach żyją między innymi jadowite węże morskie i kłujące jeżowce. U wybrzeży niektórych wysp można też spotkać krokodyle. W okresie pojawiania się meduz (październik - maj) dobrze zaopatrzyć się w długie ortalionowe spodnie chroniące przed ich niebezpiecznymi parzydełkami.
Najpiękniejsza, zewnętrzna część rafy leży na południu, 300 kilometrów od brzegów kontynentu. Jednodniowe eskapady organizowane z wielu miast na wschodnim wybrzeżu Australii kosztują około 50 $. Rafa warta jest tej ceny. Nigdzie indziej nie zobaczycie takiego bogactwa podwodnego życia. Koralowce mienią się różnymi barwami - są wśród nich jasno i ciemnoróżowe, błękitne, jaskrawożółte i zielone. Uderza również mnogość rozmaitych, często fantastycznych kształtów. Koralowce mogą przypominać wachlarze, kopuły, bicze, poroża, miniaturowe drzewa i kwiaty. Niektóre są malutkie, średnica innych osiąga wielkość 2 metrów. W Wielkiej Rafie Koralowej żyje ponad 350 różnych gatunków koralowców. Ale to również środowisko życia setek gatunków ryb i innych zwierząt wodnych, a także obszar lęgowy ptaków wędrownych i żółwi morskich. Prawdziwy raj na ziemi.
Woda jest tu niezwykle czysta. Musi taka być, bo to jeden z warunków bytowania koralowców. Poza tym jest ciepła, jej temperatura w zasadzie nie spada poniżej 21 stopni. Nurkowanie sprawia więc podwójną przyjemność. Tym bardziej, że w niektórych rejonach Wielkiej Rafy Koralowej widoczność pod wodą sięga 60 m - i to bez okularów do nurkowania!
Bajecznie kolorowa rafa to bez wątpienia jeden z cudów świata. Kto jej nie widział, nawet sobie nie uzmysławia, co traci. Kto zobaczył - nie na zdjęciach czy w telewizji, tylko na własne oczy - ten już zawsze będzie marzył o powrocie do Wielkiej Rafy Koralowej, tej swoistej odwodnej dżungli Australii, bo pobyt tam, choćby najdłuższy, zawsze pozostawia uczucie niedosytu.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone