Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



RUCHOME GAŁĄZKI

Franciszek Madej




Nie tak dawno w tym miejscu prezentowana była strona o robalach. Dzisiaj podążamy tym tropem. Pragnę bowiem polecić stronę o tym, jak robale hodować. Konkretnie chodzi o patyczaki.

Twórcą strony Phasmodea jest toruński hodowca Adam Popiel. Jego zdaniem hodowla patyczaków przynosi same korzyści i nie przysparza większych trudności. Przede wszystkim - zdaniem autora - hodowla tych pupilków może być wspaniałym sprawdzianem odpowiedzialności dla dzieci, świetnym sposobem na rozbudzenie zaintereoswania przyrodą, a potencjalne sukcesy w hodowli mogą być powodem do dumy.
Patyczaki są bardzo łatwe w utrzymaniu. Nie narzucają się zbytnio, można nawet o nich na tydzień zapomnieć. Autor uczciwie przyznaje, że jest tyle metod hodowli, ilu hodowców. Pewne reguły są jednak niezmienne. Terrarium trzeba zrobić z akwarium, lub ze specjalnego plastikowego pudełka. Trzeba je spryskiwać wodą. Wilgotność zależy jednak od gatunku robala. Nieco bardziej skomplikowaną sprawą jest doprowadzenie do wyklucia się tych cudeniek. Tu może dojść do przeróżnych ekscesów. Najpierw trzeba przygotować inkubator, potem może się zdarzyć, że patyczak utknie w jaju, powykręca sobie nogi, itp. Nieco kłopotu może też sprawić sprawa żywienia. Skąd wytrzasnąć liście jeżyny, maliny, truskawki, różanecznika, ligustru? Od biedy można nazbierać liście dębu.
Nie ma się jednak co zrażać, tylko zacząć hodowlę. Start nie jest skomplikowany. Wystarczy zamówić jaja robali. Przysyłane są... w normalnym liście poleconym. Trzeba za to dać około 20-30 złotych. Za 10 jajeczek patyczaka indyjskiego wystarczy wydać 4,50. Najdroższy jest robal o nazwie Liściec deHaana - 10 jajeczek za 27 złotych.
Jeśli chodzi o pozostałe informacje, to wiele ciekawych rzeczy pojawia się w forum. Jeden z wpisujących się dokładnie przedstawił sposób na wypchanie patyczaka. Wśród najważniejszych uwag pojawia się jako pierwsza, że robal musi być... martwy. Jak się okazuje, sporym problemem może być dostępność formaliny. Dla osób, które chcą się poradzić kogoś osobiście, dostępny jest czat. Ponadto podane są nazwiska hodowców razem z telefonami komórkowymi, numerami gg, czy mailami.
Z hodowlą patyczaków jest jednak pewien problem. Gdy terrarium jest duże i są w nim kwiaty, to robala bardzo trudno w nim dostrzec. Na znalezienie patyczaka czasem trzeba poświęcić ładnych parę minut.

 

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone