Pies
do wynajęcia - taka niezwykła usługa jest teraz możliwa w
Japonii. Za zaledwie 15 dolarów na godzinę klienci jednego
z tokijskich sklepów zoologicznych, pozbawieni możliwości
stałego posiadania zwierzaka, mogą sobie wynająć przyjaciela.
Większość Japończyków bardzo lubi zwierzęta, ale mało kto
może sobie na nie pozwolić. To przyjemność kosztowna nawet
według japońskich miar, a dochodzą do tego problemy mieszkaniowe
i wiele innych. Kochanie zwierząt dla większości mieszkańców
japońskiej stolicy odbywało się tylko na odległość, poprzez
szkło witryny sklepu. One są takie małe i śmieszne - jak tu
przejść obok?
Chiromi Maeda - przedsiębiorcza właścicielka jednego z tokijskich
sklepów zoologicznych jako pierwsza postanowiła sprzedawać
psią milość. Za 15 dolarów na godzinę. Firma gwarantuje zdrowie
psa i "pełną psychologiczną całość". Można wziąć
zwierzę do domu na dni wolne, a także w przerwie obiadowej
po prostu pobawić się z psem w pobliskim parku.
"Zarabianie pieniędzy nie jest dla nas najważniejsze.
Chcemy pomóc ludziom, którzy nie mogą mieć zwierząt domowych.
Staramy się, aby nasi klienci dzieki takiemu towarzystwu byli
maksymalne zadowoleni" - mówi Chiromi Maeda.
Dwie metalowe miski, dzienna porcja psiej karmy, pamiątka
na odchodne i firmowa torba. Numer osiemnasty w katalogu,
pod pseudonimem Nana gotów do dania radości. Przez kilka dni
zostanie ulubionym członkiem rodziny Sacziko Fudziki. "Ja
mam w ogóle alergię na zwierzęta, więc nie mogę ich trzymać
w domu. Ale moje dziecko bardzo prosi, więc teraz będziemy
tu przychodzić" - mówi Sacziko.
Ci, co przyszli zwrócić psa, nie wyglądają na zadowolonych.
Szczęście było krótkie, a rozłąka zbyt trudna. Z nadmiaru
uczuć jeden klient prawie nie zabrał ze sobą firmowej sklepowej
torby.
Pierwsze i na razie jedyne niezadowolone z usługi jest zrzeszenie
japońskich lekarzy weterynarzy. Po takim krótkim obcowaniu
z tymczasowym opiekunem zwierzęta odczuwają silny uraz psychologiczny
- przestrzegają. Ale ich przestrogi nie mają mocy prawnej,
a coraz więcej nowych sklepów zoologicznych szykuje się, by
zaproponować swoim klientom wynajem psów. Cóż, jeśli przyjaźni
nie można kupić, to można ją wynająć.
Autor jest dziennikarzem internetowej gazety www.vesti.ru.
Przekład: Urszula Arczewska
|