Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



BAŁAGAN W KOSTCE RUBIKA

Lucjan Bilski



 


Na początek potrzebna będzie odrobina matematyki. Wyobraźmy sobie odcinek, który opisuje jeden wymiar - długość. Kwadrat - to dwa wymiary. Sześcian wymaga już trzech (długość, szerokość, głębokość). Co by było, gdybyśmy dołączyli czwarty wymiar, na przykład czas?

Powstałby tzw. hipersześcian, figura używana jako model matematyczny. Jak dotąd istnieje jednak tylko w teorii. Próba zwizualizowania sobie takiej konstrukcji może przyprawić o zawrót głowy... W filmie "Cube 2" możemy przyjrzeć się hipersześcianowi, a właściwie zobaczyć jak wyobraża go sobie reżyser, Andrzej Sekuła. Jego pomysł zakłada, że w takiej figurze niekoniecznie obowiązują znane nam prawa fizyki.
Film Sekuły nawiązuje do thrillera "Cube" Vincenzo Natali z 1997 roku. Kilka osób próbowało w nim rozwiązać zagadkę gigantycznej konstrukcji, składającej się z wielu pomieszczeń w kształcie sześcianu. Jak się okazało, niektóre z nich kryły w sobie śmiertelne pułapki, a rozszyfrować je można było dzięki matematycznym obliczeniom.

W "Cube 2" również oglądamy wędrówkę grupy bohaterów po labiryncie sześcianów. Właściwie trudno tu mówić o labiryncie - wszystkie pomieszczenia wyglądają identycznie, wchodzi się do nich w ten sam sposób. Jedynie niespodzianki bywają różne. Pojawia się jakaś przedziwna, wirująca, śmiercionośna figura geometryczna. Kierunki grawitacji ulegają odwróceniu, a czas się zapętla. To zresztą zasadnicza różnica między "Cube" a jego kontynuacją. W pierwszym filmie na bohaterów czyhały, powiedzmy, bardziej konwencjonalne pułapki.
O ile w "Cube" kluczem była matematyka, w sequelu ważniejsze zdają się powiązania bohaterów z firmą IZON, potentatem w dziedzinie produkcji broni. Autorzy scenariusza próbują omotać widza mackami wielkiej tajemnicy. Cóż z tego, skoro podsuwane nam tropy prowadzą do nikąd. Zakończenie zaś jest zwieńczeniem tego intelektualnego bałaganu.

Andrzej Sekuła dał się poznać światu jako bardzo dobry operator. Współpracował między innymi z Quentinem Tarantino. "Cube 2" to jego bodajże trzeci autorski film. Niestety, pełen jest niedociągnięć. Przede wszystkim uderza kiepskie aktorstwo. Rozumiem, że nie każdy budżet pozwala na zatrudnienie utalentowanej gwiazdy, ale od czego są castingi? Kilkoro aktorów gra tak sztucznie, że aż naiwnie. Większość dialogów jest chaotyczna i bez większej straty można by je skrócić o połowę.
Choć fabuła wydaje się prosta, pozostawia wiele niejasności. Do końca nie wiadomo jak, dlaczego i po co bohaterowie znaleźli się wewnątrz hipersześcianu. Początkowe i końcowe sceny każą się domyślać, że chodzi tu o jakiś eksperyment z wojskiem w tle. Prawdopodobnie wszystko rozgrywa się w przestrzeni wirtualnej. Reszta ma widocznie pozostać tajemnicą. Czy to gra, do której wciągają nas twórcy filmu? Jeśli tak, to ja dziękuję. Wolę zabawy z jasnymi regułami.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone