Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



GDZIE JESTEŚCIE, CHŁOPAKI?

Maciej Andrzejewski




Minęły właśnie trzy lata od ukazania się najciekawszej płyty na polskim rynku fonograficznym. Mowa o "Tak po prostu" Polucjantów. Płyta się ukazała, w Empikach wisiały reklamówki, w telewizji był jakiś wywiad, wcześniej występ w Opolu (a fe!) - i cisza. Nic, zero. Chłopaki! Gdzie jesteście? Co się z wami dzieje?!?
Polucjanci to ewenement. Polskich wykonawców można przyporządkować dwóm grupom. Pierwsza to zespoły o rodowodzie chałupniczo-garażowym. Szarpidruty-pasjonaci, którzy wyrastają na gwiazdy (np. T.Love, Łzy). Druga grupa to wykonawcy z cyklu "goły pępek" (Kukulska, Górniak). W tym przypadku istotny jest nie tyle talent, co prezencja. Nie mają własnego zespołu, ale wytwórnie płytowe dostarczają profesjonalnych muzyków sesyjnych, chórki itp. Stąd te same twarze pojawiają się u nas w tle różnych gwiazd. I to normalne. Polucjanci wyłamują się z tego schematu. To wykształceni muzycy, którzy zdecydowali się robić pop najwyższych lotów. Sami mówili trzy lata temu, że to ambitna muzyka taneczna. Porównywani są do Jamiroquai - i nie uciekają od takich skojarzeń. Wreszcie jakiś przemyślany styl i odpowiednio przygotowani zawodowcy, zamiast ochoty podpartej jedynie szczeniackim buntem.

Polucjanci to muzycy z całej Polski. Spotkali się na studiach w Akademii Muzycznej w Katowicach. Każdy ma spore doświadczenie. Basista Piotr Żaczek grał z Justyną Steczkowską i Edytą Górniak, a także z najbardziej znanym polskim perkusistą jazzowym - Cezarym Konradem. Pianista Tomasz Szymuś grał z DeSu, perkusista Robert Luty akompaniował Reni Jusis i Kasi Stankiewicz. Wokalista Kuba Badach śpiewał u Jansona. Wizerunek zespołu w dużym stopniu zbudował też autor wspaniałych tekstów - Janusz Onufrowicz.
Nie wszystkie kawałki Polucjantów mają równy poziom. Niektóre lepiej omijać. Ale takie piosenki jak "Kosmos" , "Słodycz" , albo "Urodzinowa piosenka" - to dla mnie numery kultowe. Trudno uwierzyć, że nie zawojowały list przebojów. Moim zdaniem "Urodzinowa piosenka" to hymn pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków. Czy "Polucjanci" następną płytę będą nagrywać za 10 lat dla czterdziestolatków? Chłopaki, nie każcie czekać tak długo! Gdzie do cholery jesteście?!

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone