Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



POD NOWĄ BANDERĄ

Łukasz Kocoń



 

 


Rosyjskie linie lotnicze, Aerofłot zmieniają swoje logo. No i co z tego? A to, że na razie są na nim sierp i młot - symbole komunistycznego pochodzenia linii. Jeszcze nie wiadomo, co je zastąpi. Obecny znaczek założonego 80 lat temu Aerofłotu nie został do tej pory zmieniony, mimo że komunizm w Rosji upadł 11 lat temu. Nowe logo ma być częścią nowej kampanii promocyjnej Aerofłotu polegającej na odświeżeniu wizerunku i nadania większej wiarygodności największemu rosyjskiemu przewoźnikowi. W ramach tej akcji pracownicy firmy przejdą szkolenia, jak być bardziej uprzejmym dla pasażerów. Lepiej późno niż wcale, chciałoby się powiedzieć...

Aerofłot uniknął kryzysu w branży lotniczej, jaki zapanował po zamachach 11 września 2001 roku. Stało się tak głównie dzięki mniejszej niż u innych przewoźników zależności od przelotów transatlantyckich, a także umiejętnemu poszerzaniu swej obecności w Rosji. W 2002 roku firma zarobiła prawie 75 milionów dolarów - cztery razy więcej niż dwa lata temu.

Przez 70 lat Aerofłot był państwową, zbiurokratyzowaną strukturą wykonującą polecenia rządu. Uwaga, będzie cytat! "Teraz to przedsiębiorstwo zarządzane przy pomocy nowoczesnych metod ekonomicznych opartej na realnej pozycji rynkowej". To słowa zastępcy dyrektora generalnego firmy, Lwa Koszliakowa. No i proszę - wieje wiosna ze Wschodu...

 

DRABINA JAKUBOWA

Krzysztof Surma


 

 


Homer w swej znakomitej "Odysei" ukazuje nam Odyseusza - bohatera Greków, który sprytnym fortelem zmiażdżył obronę Troi. Odyseusz wraca do Itaki, do swej ukochanej i pięknej Penelopy. Powrót i jego przebieg stanowi kanwę cudownej "Odysei".
Stefan Chwin w książce "Złoty pelikan" czyni z Odyseusza Jakuba, wykładowcę prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Jeden jedyny egzamin - a właściwie jego konsekwencje - załamują pozytywny obraz ludzkiej egzystencji Jakuba. Stefan Chwin, być może, napisał najlepszą książkę, która stanowi świetny opis życia "młodych gniewnych", topiących swe ambicje w pogoni za doczesnością. Gdzieś obok jaskrawych reklam, wykwintnych pubów, roześmianych ludzi sukcesu, którzy na zewnątrz pozują na zadowolonych z siebie, istnieje świat ludzi przegranych, rozczarowanych oraz zniszczonych brakiem nie tyle ambicji, ile atutów cywilizacyjnych. Tak samo kochają, cierpią, przeżywają blaski i cienie swego życia. Może nie potrafią przebić się swym życiowym "lizusostwem", oportunizmem czy wirtualnym egoizmem.

Wirtualność jest tutaj szczególnie ważna, bo oznacza trwałą maskaradę wobec swego życia i siebie samego. Tendencja do udawania staje się nie tyle nałogiem co koniecznością, która manipuluje ludźmi. Jakub niszczy doszczętnie marną ludzką cywilizację. Kryzys tożsamości, małżeństwa, wreszcie ucieczka w jałowy nihilizm, który kończy się na gdańskim dworcu. Natalia, której egzamin zniszczył Jakubową stabilizację, już jako pracownica socjalna przychodzi mu z pomocą. Burza uczuć powoduje, iż bliskość ich dwojga staje się bliskością, do której zapraszają swą cielesność.
Jak kończy się coś, co stanowi opis losu wielu mieszkańców naszego kraju? Jeśli zakładać ingerencję tzw. "siły wyższej", to nie przypadkiem Jakub odkrywa swą życiową drogę na przekór komputerom i sztucznej inteligencji. W jego życie wkracza Przypadek, który zaczyna prowadzić go po bezdrożach świata, którego nie znał. Wraca do Itaki, do której wróci każdy z nas. Tylko czy nasz powrót będzie powrotem człowieka, którego wita się tam z radością?

"Złoty pelikan" to bez wątpienia bardzo ważna książka w mizernym krajobrazie literackiego analfabetyzmu Polaków. Warto by dziękować za ludzi pokroju Józefa Chwina. Właściwie żadna jego książka nie pozostawia człowieka obojętnym.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone