Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



BUSINESS IS BUSINESS

Tomasz Sznurkowski




Jak mawiają obrotni ludzie, kupić i sprzedać można wszystko. O niektórych powiadają, że mogliby sprzedać nie tylko szczerbatego konia, ale i własną teściową. W nowoczesnych czasach są i nowoczesne możliwości dobijania targu. Dziś coraz więcej kupuje i sprzedaje się przez internet. Ale nie tylko w sklepach. Olbrzymią popularnością cieszą się na całym świecie serwisy aukcyjne. Na internetowych licytacjach naprawdę można kupić wszystko.
Największe obroty w branży wykazuje niezmiennie eBay.com - serwis aukcyjny z USA (który notabene ma również swoje oddziały w Europie). Handlują tam setki tysięcy internautów. To doskonałe miejsce do sprzedania niechcianych sprzętów, gadżetów, płyt - coś w rodzaju pchlego targu. Z drugiej strony handlowanie na eBay.com jest dla wielu po prostu źródłem dochodów. I to, przypuszczam, całkiem niezłych. Wystarczy spojrzeć na liczbę punktów użytkowników (dostaje się je za udaną i potwierdzoną transakcję). Niektórzy mają ich nawet kilkanaście tysięcy!

Bodajże w zeszłym roku przeczytałem gdzieś, że na eBay.com ktoś wystawił na licytację własną duszę. Ktoś inny - brudne majtki. Ale wszystkich zakasował ktoś, kto miał do sprzedania... całe miasto! Tak, to nie plotka. Na własne oczy widziałem stronę z tą licytacją. Chodziło o miasto chyba w Kaliforni; nie pamiętam jego nazwy, ale widziałem zdjęcia. Ot, ciche, spokojne i całkiem ładne miasteczko, położone w cienistej dolinie między wzgórzami. W cenie były budynki, ziemia, cmentarz, jakieś pojazdy, a jako premia - miejscowa szkoła. Aukcja była prywatna, więc dane uczestników były niejawne. Zaglądałem tam na godzinę przed zakończeniem licytacji - cena wynosiła wtedy jakieś 1,7 mln dolarów. To chyba nie tak dużo, co?

Handełe, handełe! Zostawmy internet i przenieśmy się do Polski. Prawo do bezpłatnego korzystania z galerii czternastowiecznej wieży ratuszowej z Dzierżoniowa na Dolnym Śląsku będzie licytowane podczas najbliższego XI finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Szczęśliwy nabywca otrzyma na rok 2003 tytuł Honorowego Gospodarza Wieży Ratuszowej w Dzierżoniowie. Będzie miał prawo do bezpłatnego korzystania wraz z rodziną i ze znajomymi z galerii mierzącej około 50 m wieży, skąd rozpościera się widok na miasto i część regionu. Potwierdzeniem zaszczytnego tytułu będzie specjalny imienny certyfikat i wpis w kronice miasta.
Na finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wieża ma być specjalnie przygotowana, będzie oświetlona i zawisną na niej czerwone serduszka. Cena wywoławcza zabytku wyniesie 1000 zł. Zabytkowa wieża to nie jedyny nietypowy eksponat, jaki będzie licytowany na Dolnym Śląsku. Wrocławski oddział Agencji Mienia Wojskowego podarował na finał Wielkiej Orkiestry kuter holowniczy, samolot odrzutowy Iskra i armatę przeciwpancerną. Sprzęt wojskowy został pozbawiony cech bojowych. Szkoda, he he!

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone