Cuda na kiju - chciałoby się powiedzieć po wizycie na stronie
www.dzieci.best.pl. Galerie, gry, zdjęcia... To bardzo rozbudowana
strona. Znaczną część zajmuje literatura przeznaczona dla
dzieci. Utwory skatalogowane są alfabetycznie według nazwisk
autorów. W sumie kilkadziesiąt pozycji, w tym na przykład
cała powieść Juliusza Verne'a "Piętnastoletni Kapitan",
"Quo Vadis" Sienkiewicza, albo "Przypadki Robinsona
Cruzoe" Daniela Defoe. Ciekawe, czy bardziej opłaca się
kupić książkę w księgarni, czy wydrukować na drukarce? W każdym
razie nie polecam czytania z monitora komputera. Tak czy inaczej
jest to pierwsza i chyba najważniejsza zaleta tej strony -
są tu chyba wszystkie pozycje z literatury, z którymi musi
lub powinien się zapoznać młody człowiek. Musi - bo są tu
też lektury szkolne. Jednak poza uznanymi w literaturze pięknej
pozycjami znajdziemy tu również opowiadania nadesłane przez
internautów. Jeśli wierzyć podpisom, niektórzy z nich mają
nie więcej niż 13-14 lat.
Bardzo mnie zadziwiła kolejna pozycja na tej witrynie - czyli
dział "Półka rodziców". Są tu książki takich autorów
jak na przykład Roland Topor, jest też "Raz w roku w
Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego - książka, która
swego czasu wywołała spory skandal. Trudno powiedzieć, po
co takie rzeczy znalazły się na stronie przeznaczonej dla
dzieci. Zrozumiem, jeśli ktoś zbuduje stronę o nazwie na przykład
"wirtualna biblioteka" i będzie zamieszczać tyle
pozycji, ile się da, ale dlaczego właśnie takie książki można
wydrukować z witryny dla dzieci???
Twórcy strony wyraźnie mają ambicje pedagogiczne. Stąd można
tu też znaleźć rubrykę "trudne pytania", a w niej
wiadomości na temat dojrzewania, narkotyków, seksu. Ale znowu
ni przypiął, ni przyłatał. Po co dzieciom artykuły lekarzy?
Kompletną bzdurą jest również dział "Forum". Oto
przykład: "Uprawiałam seks z moim małżonkiem - ogórkiem
i urodziłam dziesięcioro ogórko-ludzi. Jesteśmy z mężem bardzo
dumni, lecz potrzebujemy waszego wsparcia finansowego. Pieniądze
prosimy wpłacać na nr konta w PKO - 0558498732983793873233255323523223
z dopiskiem - dla ogórków. SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!".
Strona www.dzieci.best.pl mogłaby być bardzo dobrą witryną.
Jej twórca popełnił jednak błąd. Nie zadał sobie jednego pytania:
czy robi stronę dla dzieci, czy dla ich rodziców? Dlatego
jest tu groch z kapustą, pomieszanie z poplątaniem. Z jednej
strony rysuneczki nadesłane przez dzieci, a drugiej poważne
teksty medyczne o dojrzewaniu. Na koniec jeszcze jedno: w
rubryce "o mnie" występuje rzekoma autorka strony.
Nie wiem, kto ma kupić taką ściemę. Za nic w świecie nie uwierzę,
że taką stronę zrobiła dziewczynka ucząca się w piątej klasie
podstawówki!
http://www.dzieci.best.pl
|