Nie mogę się pogodzić z pewnymi absurdami, jakie próbuje
się nam wcisnąć. Chodzi mi o propozycję takiej nowelizacji
obowiązujących ustaw, by za zabicie policjanta groziło conajmniej
25 lat więzienia. Od razu muszę zaznaczyć, że nie jestem prawnikiem.
Pewne zasady są jednak znane wszystkim, i nie jest tu potrzebna
żadna aplikacja. Mam na myśli przepis, który o ile wiem obowiązuje
w naszej konstytucji, a który stanowi, że wszyscy obywatele
są równi. Otóż teraz wbrew tej zasadzie próbuje się nas przekonać,
że niektórzy są równiejsi. Nasze państwo chce w sposób szczególny
bronić życia policjantów! Rozumiem, że dla posłów moje życie
teraz już mniej się liczy. Co tam ja, skromny szarak, nauczyciel
z Trzebini, niech mnie mordują! Pewnie zabójca nie będzie
się nawet szczególnie zastanawiał, w końcu 15 lat więzienia,
to nie to samo co 25. Czy o to właśnie chodzi?
Rozumiem, że takie pomysły spowodowane są tragedią, jaka
wydarzyła się niedawno pod Warszawą, gdzie bandyci strzelali
do policjantów. Ale czy to moja wina, że te źle uzbrojone
patałachy (z całym szacunkiem również dla zmarłych) nie potrafiły
się obronić? Dlaczego pod wpływem jednego wydarzenia znowu
ma się zacząć dyskryminacja normalnych uczciwych obywateli?
Nie widzę powodu, dla którego życie policjanta miałoby mieć
większą wartość niż moje.
Jakie szanse ma normalny człowiek i policjant, gdy stanie
oko w oko z mordercą? Oczywiście po proponowanych zmianach
normalny człowiek o wiele mniejsze. Już teraz ma niewielkie.
Przecież policjanci są uzbrojeni! Pomysł , by w sposób szczególny
bronić życia policjantów jest dowodem na to, że nawet posłowie
traktują policję jako zbiegowisko przypadkowych chłoptasiów,
którzy na widok przestępcy trzęsą portkami. Czy pamiętacie
westerny? Ileż w nich było nieustraszonych szeryfów, którzy
bez wahania narażali się na śmierć, którzy bez wahania sięgali
też po rewolwer. Jeśli ktoś nie zdaję sobie sprawy, że praca
policjanta jest ściśle związana z ryzykiem śmierci, to nie
powinien być w policji zatrudniony. Jest wiele innych pięknych
zawodów. Na przykład mój - a jak wspomniałem jestem nauczycielem.
Ja w policji chcę widzieć twardzieli, a nie tchórzy. Jeśli
przepis dotyczący wyroku za zamordowanie policjanta przejdzie,
to będzie to złamanie konstytucji i początek dyskryminacji
normalnych ludzi. Nie chcę ochrony ze strony tchórzy. Dajcie
mi pistolet, obronię się sam.
|