Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch - Wizja lokalna
Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



MANIPULATORZY

Karol Mrówka


 

 


Łżą w żywe oczy. Z kłamstwa czynią główny oręż w walce o kasę i władzę. Korumpują media, polityków, robią durniów z tysięcy ludzi rozsianych właściwie po całym świecie. O kim mowa? Nie wiem. To najsłabszy punkt mojego wywodu. Ale wiem, że są.

To moja własna teoria spiskowa. Do tej pory takie teorie były zarezerwowane dla oszołomów. Dziś jestem już jednym z nich.
140 procent zysku w jeden rok. Pamiętacie te reklamy? Jeszcze rok temu hulały po wszystkich polskojęzycznych telewizjach. Obietnice zamiany skromnych oszczędności w grube pliki banknotów. Przez długi czas oszałamiały widzów pnącymi się w górę strzałkami, cyframi, procentami, odsetkami, zyskami i szerokimi uśmiechami. Można się było na nie natknąć kilka razy w ciągu jednej tylko godziny. Efekt? Miliony rozczarowanych ludzi tracących ledwo uciułane grosze.
"Już wkrótce za galon ropy trzeba będzie zapłacić 200 dolarów. Pod koniec dekady cena sięgnie nawet 300 dolarów". To cytat pochodzący od jednego z wielu ekspertów, którzy tak ochoczo wypowiadają się przed kamerami. Było to ledwie parę tygodni temu, gdy za litr benzyny trzeba było płacić blisko 5 złotych. Dziś galon benzyny kosztuje mniej niż sto dolarów - o połowę mniej niż na początku wakacji. Po co więc robili nam wodę z mózgu? Czy to tylko merytoryczna pomyłka amatora udającego eksperta? A może z premedytacją powtarzane kłamstwo? Czemu miałoby ono służyć - tego nie wiem. Może nie ja jestem adresatem tej manipulacji?
W pamięci mam też jeszcze jeden przykład - tym razem sprzed kilku lat. Pewna spółka giełdowa podjęła określone kroki w celu ratowania siebie. "To świetne posunięcie, teraz warto kupować walory firmy X" - tak mniej więcej brzmiały zachęty analityków giełdowych. Po czym wartość akcji tej firmy spadała łeb na szyję jeszcze wiele tygodni.
O czym świadczą te wybrane przeze mnie przykłady? Świadczą o tym, że jesteśmy bez przerwy w podły sposób manipulowani. Wszelkie środki oddziaływania na masowych odbiorców opanowane są przez propagandystów dyspozycyjnych wobec grup interesu, których nie potrafię niestety precyzyjnie określić. Nie wierzę w zbieg okoliczności w sytuacji, gdy ludzi namawia się agresywnie do oddawania pieniędzy na fundusze powiernicze w przededniu krachu giełdowego. Gdy paliwa osiągają rekordowe ceny, a "ciemną masę" straszy się, że ceny będą jeszcze wyższe - także nie wierzę w przypadek. Wszystko to jest raczej kłamstwem, którego jedynym zadaniem jest manipulowanie ludźmi.
Reklama, wiadomości, komentarze, ekspertyzy, newsy, relacje... Wszystko to służy temu, byśmy nabrali przekonania, że sytuacja jest taka a nie inna. Mamy żyć w takim czy innym przekonaniu po to, by łatwiej dało się nami manipulować. W szczególności - byśmy ochoczo wyjmowali pieniądze z kieszeni wtedy, gdy na przykład ktoś nam obiecuje 140 procent zysku w jeden rok. Obecnie na każdym roku możemy usłyszeć, że świat jest ogarnięty kryzysem, trzeba ratować banki (?!?!), wzrost gospodarczy będzie spowolniony, i tym podobne, i tak dalej. Wierzycie? Pożyjemy, zobaczymy

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone