Jest
miejsce w sieci dla frustratów! Wreszcie, bez szkody dla ludzkości,
mogą się publicznie żalić na stronie KWACZ.pl.
Najpierw parę słów o adresie. Jak wiadomo, wszystko co obecnie
może się kojarzyć z kaczkami ma wymiar polityczny. Włącznie
z pieczoną kaczką. W tym przypadku nie ma jednak takich asocjacji.
Chodzi jedynie o kwakanie - czyli narzekanie, marudzenie.
Wpisy są podzielone na wiele kategorii. Można psioczyć między
innymi na modę, jedzenie i picie, media, zwierzęta i wiele
innych tematów. Ja wlazłem na temat "religia". Pierwszy
wpis to: "Wkurza mnie to, że jak idę rano do spowiedzi,
to nigdy, ale to nigdy nigdy nie ma księdza". Potem jeszcze
trochę jadu zakończonego bolesnym świadectwem wyniesionym
z konfesjonału: "puk-puk i spieprzaj". Czy komuś
chce się to w ogóle czytać? Otóż tego typu wpisy mogą liczyć
nawet na kilka komentarzy. Najbardziej zdumiewające jest jednak
to, że ta strona znajduje się na czołowej pozycji rankingu
stron internetowych pewnego tygodnika. Pomysł jest wprawdzie
dość oryginalny, ale toż to najmniej angażująca webmastera
strona na świecie! Skąd więc to uznanie? Ludzie trochę bluzgają
na ten czy inny temat - i tyle. W dodatku mamy tu do czynienia
ze skondensowaną dawką wścieklizny i pieniactwa, która w większości
przypadków zasługuje tylko na to, by autorowi posta dać w
mordę!
Być może jednak ta ocena jest niesprawiedliwa. Może ludzie
potrzebują się wyżalić? Wypłakać na ramieniu, a jak zabraknie
ramienia, to chociaż w internecie? Jeśli kogoś już nikt absolutnie
nie chce słuchać, to witryna ta jest ostatnią deską ratunku.
Potem zostaje już tylko psychiatra. Poza tym to całkiem przyjemnie
wygarnąć o szefie, albo koleżance z grupy, zupełnie bez konsekwencji.
W dodatku do wpisywania postów nie trzeba się logować. Można
skorzystać z opcji, która pozwoli obrzucać kogoś pomyjami,
albo urągać na swój los zupełnie anonimowo. Jak widać można
znaleźć powody do tego, by na kwacz.pl coś napisać. Gorzej
jednak z zaglądaniem na tę stronę w poszukiwaniu lektury.
Osobiście zniechęciłem się bardzo szybko. Jeśli ktoś jednak
lubuje się w zwierzeniach o obwisłych cyckach, głupiej szefowej,
utracie pracy, albo debilnej reklamie, to proszę bardzo.
|