Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



ROZBITKOWIE

Dawid Dusza




Cały świat oszalał, a razem z nim również Polska, na punkcie serialu telewizyjnego "Zagubieni". Przyznam z lekkim rumieńcem na twarzy, że i mnie się to szaleństwo nieco udzieliło. W czwartkowe wieczory jakoś dziwnym trafem, niby przez przypadek, spędzałem przed telewizorem.

Fabuła filmu nie jest szczególnie odkrywcza. Losy każdego bohatera są kopalnią różnego rodzaju historii, a że serial oparty jest w dużej mierze na retrospekcjach, to można go ciągnąć niemal bez końca. "Zagubieni" zafascynowali mnie po pierwszych scenach pierwszego odcinka. Efekty specjalne przedstawiające ludzi wokół dopiero co rozbitego samolotu były naprawdę oszałamiające. Później zniechęciły mnie nieco różnego rodzaju czary-mary, które pojawiały się od czasu do czasu. Poza tym sporo tu niedorzeczności. Największy ubaw mam z wyglądu rozbitków. Ludzie na bezludnej (z pozoru!) wyspie mają nienagannie wypielęgnowane paznokcie, panie - wzorcowy makijaż, faceci - wyprasowane koszule, itp. Wybaczyłem te wpadki twórcom filmu, bo było warto.
Postanowiłem wynaleźć jakieś ciekawostki o "Zagubionych" w internecie. Nieco się rozczarowałem. Znalazłem kilka marnych stron, właściwie rozbudowanych blogów. Na uwagę zasługuje moim zdaniem stronka o tytule "Lost. Zagubieni - wszystko o serialu Zagubieni".
Najlepsze jest to, że można się z niej dowiedzieć paru rzeczy nieco wybiegających w przyszłość. Na przykład tego, że Ana Lucia zostanie zabita. Wszystko z powodu grającej tę postać aktoreczki, która nie zyskała sobie sympatii zespołu. Poza tym są ciekawostki z życia innych aktorów. I tak na przykład znany chociażby z "Władcy pierścieni" Dominic Monoghan oraz serialowa piękność Evangeline Lilly są parą.
Serial produkowany jest już kilka lat. Prawdę mówiąc dziwię się, że zakończona ostatnio w TVP emisja nie stanowiła finału całej historii rozbitków. Sądziłem bowiem, że dowiem się wreszcie, dlaczego Kate tak bardzo ceni sobie model samolocika, dlaczego John jest takim smutasem, co oznaczają zagadkowe liczby i kim u licha są "Oni". Nic z tego. Oglądalność kolejnych odcinków była w Stanach tak wielka, że producenci postanowili nie zabijać kury znoszącej złote jajka i ciągną historyjkę dalej. W sumie to nie wiem, czy wystarczy mi cierpliwości na oglądanie nowej serii na kanale AXN. Tym bardziej, że - o zgrozo, powstaje już trzecia seria "Zagubionych". Ile można?! Opowiastka robi się już mocno sztuczna. Z całą pewnością jestem jednak w takiej ocenie odosobniony.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone