Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



NARKOTYKI SĄ DLA LUDZI

Sebastian Chojak




Skoro alkohol jest legalny, tytoń jest legalny, kawa jest legalna to dlaczego "trawka" jest nielegalna? Nie wiem. Żeby była jasność - nie jaram, nigdy się nawet nie sztachnąłem. Uważam jednak, że każdy człowiek ma swój rozum i powinien robić z niego użytek taki jaki chce.

Nikogo na siłę nie można uszczęśliwiać, nikogo nie wolno też do niczego zmuszać. Dlatego zakaz palenia trawki, reklamowania papierosów czy wódki uważam za przejaw socjalistyczno-faszystowskiej utopii.
Zaznaczam jednak, że jestem legalistą. Prawo trzeba szanować. Anarchizm jest mi całkowicie obcy. Jeśli pali się czerwone światło - to stoję. Jeśli nie ma pomalowanych pasów, to nie przechodzę przez ulicę. Jeśli nie mam biletu - to nie wsiadam do tramwaju. Tak. Jestem do bólu nudnym, ułożonym, grzeczniutkim legalistą. Śmiejcie się jeśli chcecie, ale ja uważam, że tak trzeba. W dodatku tak jak ja myśli też sporo innych osób. Polecam stronę "Ruchu Na Rzecz Legalizacji Konopii Kanaba". To są legaliści - inaczej nie chcieliby legalizacji konopii.
Działacze tej organizacji wymieniają aż 6 (słownie sześć!) powodów, dla których powinno się zalegalizować narkotyki. Po pierwsze ich zakaz narusza prawa człowieka. Z tym nie da się dyskutować. W oczywisty sposób przepisy naruszają moją prywatność i prawo do robienia ze sobą tego, na co mam ochotę. Po drugie, "kryminalizacja" i "dyskryminacja" powodują odrzucenie konsumentów, producentów, sprzedawców narkotyków na margines społeczeństwa. Po trzecie, państwa marnują pieniądze na walkę z nielegalnym handlem, zamiast wydawać kasę podatników na rozsądniejsze cele. Rządy nigdy nie zwalczą tego problemu. Jest odwrotnie. Rządy go tworzą. Po czwarte, walka z narkotykami przynosi szkodę środowisku. Uczciwie powiem, że tego akurat nie rozumiem. Po piąte, prowadzi ona do naruszenia suwerenności państw, zwłaszcza państw, które są uważane za producentów narkotyków. Wreszcie po szóste, walka z narkotykami prowadzi do erozji systemu prawnego. Tego argumentu również do końca nie pojmuję. Jak sądzę chodzi o to, że tworzy się zupełnie niepotrzebne agencje do walki z narkotykami, depcąc w ten sposób inne przepisy prawne - zwłaszcza te stanowiące o godności i wolności każdego człowieka.
Ja wiem, że takie stawianie sprawy może bulwersować. Rozumiem, że pomysł, by zalegalizować "towar" nie mieści się w głowie. Ale wystarczy pomyśleć, ile majątków zbudowanych na handlu narkotykami legnie w gruzach po zalegalizowaniu dragów. Przecież jeśli spadnie cena narkotyków, to paru nieuczciwych panów przestanie zarabiać! Poza tym owoc zakazany nie smakuje tak samo, jak dostępny w kiosku. Iluż ludzie oleje to gówno (bo narkotyki to gówno, tak samo jak papierosy i wóda)! Oczywiście działacze Kanaby mówią tylko o konopiach, ale ja uważam, że trzeba dyskutować o wszystkich narkotykach.
Można udawać, że tych argumentów nie ma i dalej prowadzić krucjatę. Ale chowanie głowy w piasek nie rozwiąże problemu. Co ciekawe działacze Kanaby nie mówią, że problem narkotyków nie istnieje. Oni tylko są za innym rozwiązaniem tego problemu. Zainteresowanych odsyłam do lektury.
Strona niestety nie działa w całości poprawnie. Niektóre odnośniki są martwe. Można za to znaleźć linki do całej fury artykułów na temat medycznych zastosowań marihuany, prawa dotyczącego narkotyków, itp. To obowiązkowa lektura dla wszystkich osób, które problem narkotyków traktują na serio. I to niezależnie, czy są policjantami z "wydziału narkotyków", czy podjaranymi nałogowcami.

 

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone