Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



CZEKAJĄC NA ADOPCJĘ

Łukasz Dzieszkowski




Dodo jest średniego wzrostu. Ma szorstką, czarno-białą sierść, oklapnięte małe uszy i obcięty ogon. Po terierze odziedziczył żywiołowy charakter. Jest ciekawski i uparty. Przepada za zabawą.

Pewnie byłby dobrym towarzyszem myśliwego. Ale równie dobrze sprawdzi się jako pies rodzinny. Ten czteroletni mieszaniec został podrzucony do opolskiego schroniska kilka miesięcy temu. Do tej pory nie znalazł nowego właściciela.
Opole, ulica Torowa. Z daleka słychać głośne ujadanie. - Mimo iż schronisko oddzielone jest od ulicy trzymetrową siatką, proszę sobie wyobrazić, że ludzie przerzucają do nas zwierzęta - mówi Dorota Skupińska, która od trzech lat jest kierowniczką schroniska. - Kiedy rano przychodzę do pracy, widzę jak nowe zwierzęta biegają po tarasie - dodaje. - Nie wiem dlaczego ludzie właśnie w ten sposób nam je podrzucają. Przecież mały piesek może nie przeżyć upadku z trzech metrów.
Potajemne podrzucanie niechcianych zwierząt stało się już normą. Dorota Skupińska pamięta sytuację sprzed kilku dni. Na terenie leżą stare deski. Poukładane są w miejscu, w którym zwierzęta nie przebywają. - Zdziwiło mnie, że psy strasznie ujadały i podbiegały do siatki oddzielającej ich wybieg od miejsca, w którym składujemy niepotrzebne rzeczy. Kiedy tam poszłam, okazało się, że wśród desek schował się piękny kocur - wspomina kierowniczka schroniska. - Gdyby psy nie szczekały nie wiedziałabym, że tam jest i prawdopodobnie nie przeżyłby doby - dodaje pani Dorota.
Obecnie w schronisku przebywa 120 psów i 12 kotów. Niektóre zwierzęta są na wybiegu, inne zamknięte w kojcach poddawane są obowiązkowej kwarantannie.
Morus to średniej wielkości, czarny mieszaniec o lekko kręconej sierści. Jest pełnym energii, wesołym, przyjaznym psem. Nie przepada natomiast za innymi psami. Bardzo lubi przebywać z ludźmi, bawić się z nimi, być głaskany i chodzić na spacery. Ma niestety dość kłopotliwy nawyk skakania na każdego, gdy jest rozbawiony. Może mieszkać zarówno w mieszkaniu, jak i na podwórku. Do schroniska trafił w listopadzie ubiegłego roku. Do tej pory nie znalazł nowego właściciela.
- W ciągu miesiąca mamy do 30 adopcji. Zwierzęta znajdują nowy dom. Nie zawsze jednak jest to dom, w którym mogą czuć się bezpiecznie - zauważa Dorota Skupińska. - Niekiedy dostajemy anonimowe telefony, że jakiemuś zwierzakowi dzieje się krzywda. Wówczas interweniujemy - tłumaczy.
Zwierzę do adopcji może wziąć każdy. Pracownicy schroniska nie są w stanie sami sprawdzić w jakich warunkach będzie mieszkać zwierzę. Za pieska trzeba zapłacić od 20 do 80 złotych. W przypadku kotów nie jest wymagana żadna opłata. Nie jest wymagana, choć pieniędzy w schronisku brakuje. Dorota Skupińska przyznaje, że niskie subwencje przekazywane przez miasto są niewystarczające na zakup chociażby karmy. - Pomagają nam szkoły, które organizują zbiórki pieniędzy - tłumaczy Skupińska. - Czasami również zdarzają się anonimowi darczyńcy - na twarzy kobiety pojawia się uśmiech.
Amor to niewielki czarny pies, który prawdopodobnie ma w żyłach trochę krwi teriera. Wskazuje na to jego wygląd - krótki ogon, oklapnięte uszy, smukła sylwetka, ale także jego charakter. Jest ciekawski, energiczny, pełen życia i nie przepada za innymi psami. Za to w stosunku do ludzi jest bardzo przyjacielski, ufny i miły. Amor czuje się bardzo nieszczęśliwy w schronisku i z utęsknieniem czeka na nowego właściciela. Czeka już ponad osiem miesięcy.
Dla zwierząt zaczyna brakować miejsca. Pracownicy schroniska nieustannie szukają sposobów, aby czworonożni przyjaciele człowieka znaleźli nowy dom. Z inicjatywy dwóch wolontariuszek powstała specjalna strona internetowa. Pod adresem www.schronisko.opole.pl, można znaleźć zdjęcia zwierząt, które czekają na adopcję. - Mam nadzieję, że do końca roku uda się stworzyć serwis aukcyjny - mówi Dorota Skupińska. - W internecie licytowane będą prace plastyczne, a za uzyskane w ten sposób pieniądze zakupimy karmę.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone