Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



PODRÓŻ W GŁĄB SIEBIE

Krzysztof Surma



 


Kto pyta - nie błądzi. Kto czyta - ten być może błądzi, ale przynajmniej na własną rękę szuka drogi. Autor poniższego tekstu poleca dobrą książkę - przeczytajcie!

Sprawca Naczelny

W historii życia Włodzimierza Odojewskiego bardzo ważny jest nurt, który najczęściej bywa nazywany wewnętrzną migracją. U Odojewskiego to wynik wpływu historii, tej zupełnie niezależnej od ludzkich poczynań oraz własnych schematów moralnych, które bardzo często budują w nas wewnętrzną izolację. Zbiór opowiadań "Bez tchu" jest właściwie zapisem podróży człowieka w głąb swego własnego świata. Rachunek sumienia nie zawsze jest zakończony rozgrzeszeniem. Rozgrzeszenie, nawet to oficjalne, nie daje spokoju sumienia. Wewnętrzne wątpliwości targają człowiekiem wobec zdarzeń, które "zaśmiecają" ludzką podświadomość. To wewnętrzne nieuporządkowanie daje znać szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą wyższe wartości.
U Odojewskiego nie jest najważniejsza fabuła czy też świat, który swoim rytmem przepływa obok. Odojewski zamyka człowieka w całokształcie zachowań egzystencjonalnych, które są indywidualnym doświadczeniem każdego z nas. Od doświadczeń prostych i łatwo definiowanych aż po graniczne, spośród których cierpienie może być najbardziej pospolite i sentymentalne.

W twórczości autora wyraźnie widać ślady z „własnej biografii". Włodzimierz Odojewski ma w swym życiu wschodni "ślad" oraz ogromny epizod w postaci pracy w "Wolnej Europie". Totalizm historii jest szczególnie wyraźnie widoczny. Człowiek ze swoim małym "bastionem" przegrywa ze sprawczym działaniem dziejów. Kto za tym stoi? Bóg, demony, jakaś nieuświadomiona siła, która nie bierze pod uwagę jednostkowych pragnień? Przychodzi na myśl świat z książek Franza Kafki albo Julio Cortazara. Jednoczesność zdarzeń, wokół których jednostka czuje się zagubiona i osamotniona. Co szczególnie cenne, autor nie daje gotowych recept. Recepty są obwarowane ciągłym poszukiwaniem jakiegoś sensu. Człowiek, który szuka, w końcu znajdzie.
Książka "Bez tchu" łączy odwagę z akceptacją pokory wobec życiowej drogi. Drogi bardzo różnej, gdzie mądrością jest widzieć różnice między heroizmem a bestialstwem. Tym wszystkim, których stać na literacką logoterapię - by wędrować w głąb siebie - serdecznie polecam tę książkę.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone