Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



PROZELICI ATEIZMU

Irek Nowak



 


W ostatnich dniach byliśmy świadkami wielu religijnych uniesień. Niewiele brakowało, a papież wyskakiwałby nawet z lodówki. Gdziekolwiek by pstryknąć pilotem od telewizora, tam tylko jedno i to samo.

Wiele osób ma zapewne ochotę nieco odreagować. Stosownym do tego miejscem w sieci jest wortal Ateista.pl. Nazwa tłumaczy absolutnie wszystko. To strona dla tych, którzy uważają, że Boga nie ma. Na stronie głównej można przeczytać, że to odtrutka dla stron o charakterze religijnym. Ta konfrontacja jest widoczna zwłaszcza w dziale polemiki. W innych miejscach można znaleźć na przykład kilka tekstów kwestionujących treści zawarte w Pismie Świętym. Odnoszą się one między innymi do biblijnego potopu, a także niepokalanego poczęcia. Ton demaskatorskiej satysfakcji jest też w tekstach dotyczących historii. Znalazł się tu na przykład artykuł z "Gazety Wyborczej" odsłaniający historyczną wiedzę na temat oblężenia Jasnej Góry. Wiedza ta ma się nijak do wersji Sienkiewicza. Podobny jest też tekst o świętym Wojciechu. Autor przekonuje, że był to człowiek "pełen kompleksów niższości, którego cechował wyłącznie wyjątkowy i zgubny fanatyzm, głupota oraz nieposzanowanie obcej wiary i obyczajów, a także nierzadko spotykana gburowatość i niezrównana zdolność do zrażania sobie ludzi".
Przeglądając poszczególne działy wortalu - na przykład "filozofia", "historia", "nauka", można odnieść wrażenie, że autorzy za wszelką cenę chcą dowieść tezy, że "to my mamy rację". Ciekawym wyjątkiem od tej reguły jest dział "ateiści tworzą". Tu zebrano wiersze, zdjęcia i rysunki pozostające często nawet bez związku z ateizmem. Oczywiście zdarzają się i tu zagrania, które w wydaniu na przykład Młodzieży Wszechpolskiej są przez autorów słusznie tępione. Jednak trzeba przyznać, że wortal tworzy bardzo ciekawą przestrzeń do dyskusji na temat wiary, religii, poszukiwań, albo utraty Boga. Dyskusja ta toczona jest na przyzwoitym poziomie. Oczywiście miejscem bezpośredniego starcia idei jest "forum". W jego regulaminie można zresztą przeczytać, że "forum ma służyć wymianie zdań i poglądów pomiędzy ateistami lub ateistami i wierzącymi w istnienie boga lub bogów" [pisownia oryginalna]. Jednak pośrednio tą wymianą są same teksty pojawiające się w wortalu. Są one czytane również przez osoby wierzące, o czym świadczą komentarze. Oczywiście, jak to w komentarzach, jest w nich trochę żółci, ale taka już uroda internetu.
Pewien niedosyt tworzy niezbyt obszerna moim zdaniem zawartość serwisu. Są działy, w których jest tylko jeden tekst. Kompletnym kuriozum jest dział "wywiady". Są w nim raptem dwie rozmowy z przedstawicielami marginalnych partii politycznych. Tu jednak moim zdaniem redakcja się trochę pogubiła. Jednym z rozmówców jest bowiem przewodniczący KKW (niestety nikt nigdzie nie wyjaśnia co ten skrót oznacza)... Komunistycznej Partii Polski. Tu się zbuntowałem. Spadkobiercom ideologii, która na sumieniu ma więcej ludzkich istnień niż nazizm, ręki się nie podaje, a rozmowa z taką osobą jest przyznaniem, że komuniści mogą być normalnym uczestnikiem życia publicznego. Nie mogą. Tu się różnimy.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone