Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



GDZIE TA ZIMA?

Natalia Marczyk




W Europie tej zimy mamy... wiosnę. Narciarze zgrzytają zębami. Na Słowacji niedźwiedzie budzą się z zimowego snu. W Bawarii barmanki uwijają się w ogródkach piwnych. W Austrii kwitną krzewy, a w bośniackich ośrodkach narciarskich, gdzie zabrakło śniegu, narciarze chłodzą się w hotelowych basenach.

Nie było śniegu na Boże Narodzenie, ale brak śniegu całymi tygodniami zakrawa na całkowity brak zimy. Na austriackich alpejskich stokach jest biało, ale Wiedeń i wschodnia Austria nie uświadczyły śniegu od początku grudnia. I pomyśleć, że my się w Polsce martwimy...
Chociaż temperatura spada nocą niemal do zera, napływające znad Azorów ciepłe powietrze sprawia, że w niemal całej Europie zapanowały ciepłe dni, z temperaturami 10-12 stopni. 10 stycznia w Belgii odnotowano rekordowo wysoką jak na styczeń temperaturę - 14 stopni w Brukseli. Poprzedni rekord wynosił 12,2 stopnia w 1993 roku. Ludzie wylegli na balkony i tarasy, ciesząc słońcem; spacerowano też na plażach nad Morzem Północnym.
Jeszcze cieplej było w sobotę w Czeskich Budziejowicach, gdzie temperatura skoczyła do 16 stopni Celsjusza. Padł rekord od czasu kiedy notowane są tam temperatury, czyli od 230 lat. Nic dziwnego, że przy tak wiosennej aurze budzą się w Czechach i na sąsiedniej Słowacji niedźwiedzie brunatne. I są rozdrażnione. Przyrodnicy ostrzegają, że niedźwiedzie mogą już nie zasnąć z powrotem, i mogą być niebezpieczne. Także ptaki dały się zwieść i zachowują jak na wiosnę. Gatunek, który zaczyna śpiewać najwcześniej w drugiej połowie lutego, już słyszano we wschodnich Beskidach. A flamingi w ogrodzie zoologicznym w Jihlavie, 120 km na południowy wschód od Pragi, budują gniazda, choć zwykle zajmują się tym dopiero w kwietniu. Co to się porobiło?!
Wysoka temperatura powietrza sprawiła, że kilkudziesięciu śmiałkom, którzy w Czechach co roku kąpią się o tej porze w Elbie, woda wydała się nieznośnie lodowata. Wolą oni mroźną pogodę, bo - jak twierdzą - woda w rzece jest wtedy cieplejsza. W Norwegii natomiast meteorolodzy odnotowali kolejny rekord ciepła - pierwsze sześć dni stycznia było w Oslo najcieplejsze od 1938 roku.
W zakątkach na południu Europy ciepła, słoneczna pogoda zaczęła dawać się we znaki, sprowadzając w niektórych częściach Portugalii suszę. Ziemia wysycha, a niektóre z naturalnych zbiorników wodnych są zapełnione zaledwie w 15 procent. Ale w krajach położonych bardziej na północ właściciele domów cieszą się z niższych rachunków za ogrzewanie. Jak śpiewał kiedyś Jan Kaczmarek, "bilans musi wyjść na zero".
Ciepło sprawia, że w rumuńskich Karpatach i austriackich Alpach górskie warunki turystyczne są bardzo niestabilne. Ogłoszono najwyższy stopień alarmu lawinowego. Chociaż większość alpejskich ośrodków narciarskich nie może narzekać na brak śniegu, warunki atmosferyczne sprawiły, że organizatorzy Pucharu Świata odwołali w ubiegły weekend część zapowiadanych wydarzeń w Niemczech południowych, a w Bawarii pootwierano ogródki piwne i chętnych nie brakuje. No tak, na piwo zawsze znajdą się amatorzy, a wiadomo, że przyjemniej pije się na powietrzu.
Narciarzom w najbardziej znanych bośniackich kurortach narciarskich - Bjelasnicy i na górze Jahorinie - zamiast szusów i slalomów pozostały długie spacery lub relaks w saunach i basenach hotelowych. Albo gra w karty. Jeden z rozczarowanych miłośników białego szaleństwa mówi: "Wybieramy się na narty raz w roku i brak śniegu to najgorsze, co może się zdarzyć. Wydaliśmy masę kasy na przyjazd, a teraz... gramy w karty".

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone