Ilu z Was ma walkmana? Co, aż tylu? A teraz przyznajcie się
- wiedzieliście, że nazwę walkman wymyślił koncern
Sony, który jako pierwszy rozpoczął produkcję przenośnych
odtwarzaczy kasetowych? Spróbujcie znaleźć tę nazwę na produktach
innych firm. Szczęśliwemu "znalazcy" stawiam obiad!
Walkman - to nazwa zastrzeżona, podobnie jak na przykład
tzw. system mega bass.
Kiedy jakaś nazwa własna zyskuje ogromną popularność, staje
się częścią języka - nie tylko mówionego. Na tej zasadzie
słowo walkman nie oznacza już wyłącznie "nausznego"
sprzętu marki Sony, ale w ogóle przenośne magnetofony stereo.
Japończykom to może być nie w smak, ale wszystko wskazuje
na to, że będą musieli się z tym pogodzić.
W 1994 roku w Austrii firma Sony wkroczyła na drogę sądową,
chcąc zabronić pewnemu hurtownikowi używania nazwy walkman
wobec wyrobów konkurencji. Sprawa trafiła nawet przed Sąd
Najwyższy Austrii, który wydał orzeczenie niekorzystne dla
japońskiego giganta. Uznał, że walkman jest powszechnie
przyjętą nazwą przenośnych magnetofonów stereo, a nie jednym
ze znaków firmowych Sony. W opinii sądu, handel ma prawo nazywać
walkmanami odtwarzacze dowolnych firm. Powołano się
nawet na słownikowe definicje walkmana, w których przecież
nie pojawia się nazwa Sony.
Co na to firma? Zakwestionowała argumentację trybunału i
zapowiedziała dalsze kroki prawne. Co to miałoby być, jednak
nie sprecyzowano. Rzeczniczka Sony powiedziała o walkmanie,
że to jest ich własność, a nie rzeczownik pospolity, którego
każdy może dowolnie używać. I co Wy na to? To tak, jakby IBM
zabronił handlowcom używać skrótu PC na określenie komputerów
osobistych. Albo jakby Levi Strauss postawił nagle szlaban
na dżinsy. Zgroza!
|