Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



NIE TYLKO BIOLOGIA

Agata Bigoraj




Podobno mamy już wiosnę. Piszę "podobno", bo co innego pory roku w kalendarzu i astronomii, a co innego temperatura za oknem. Zresztą w marcu jak w garncu, więc tak naprawdę jeszcze przez jakiś czas wiosna będzie się przeplatać z resztkami zimy.

Wiosną budzi się życie. Brzmi to jak truizm, ale to fakt. Tym bardziej, że można to rozumieć na wiele sposobów. metafizycznie, albo przeciwnie - fizjologicznie. Bo zdaniem naukowców nadejście wiosny ewidentnie zwiększa naszą aktywność seksualną. Nie jest to jednak tylko kwestia biologii, ale także naszego samopoczucia.
Pamiętacie, co robiliście 17 marca? Według podchwyconych przez media doniesień biologów z Uniwersytetu w Gainesville w USA, na ten dzień miał przypaść "światowy szczyt seksualny". Zdaniem Amerykanów 17 marca aktywność plemników u mężczyzn i płodność u kobiet jest największa. Indagowany przez dziennikarzy znany seksuolog prof. Zbigniew Izdebski powiedział: "Nie znam tego raportu. Gratuluję naukowcom, że udało im się dokonać tak precyzyjnych obliczeń i podać konkretny dzień seksualnego szczytu. Sądzę jednak, że dla wielu osób doniesienia prasowe na temat szczytu będą motywacją do podjęcia aktywności seksualnej. I będzie to zjawisko pozytywne" - dodał Izdebski.
Fakt jest faktem. Samo nadejście wiosny ewidentnie zwiększa ludzką aktywność seksualną. Jesienią i zimą jest z tym kiepsko. Aktywność seksualna i samopoczucie psychiczne są niskie, więc kiedy wreszcie nadchodzą cieplejsze, słoneczne dni stajemy się radośni, mamy więcej energii, ubieramy się bardziej skąpo. To wszystko sprawia, że mamy większą ochotę na seks, niż w mniej pogodnych porach roku. Bo, powiedzmy sobie szczerze, na jakość życia seksualnego człowieka ma ogromny wpływ jego forma psychiczna. Udane życie seksualne to nie tylko biologia - podkreślają seksuolodzy.
Nie traktujcie tego jak kolejnego banału: osoby radosne, nawet gdy nie są idealnie piękne, są bardziej pożądanymi kochankami niż osoby ponure. Tacy ludzie łatwiej wchodzą w relacje - i psychiczne, i fizyczne. Jeszcze raz przywołam słowa prof. Zbigniewa Izdebskiego: "Z badań wynika, że zdecydowana większość Polaków jest zadowolona ze swojego życia seksualnego, choć coraz więcej osób uskarża się, że w seksie przeszkadza im zmęczenie powodowane zbyt intensywną pracą i stresem". Dlatego na początku wiosny (choćby tylko astronomicznej) życzę wam więcej luzu, mniej przemęczania się, dużo uśmiechu! Kochajcie się!

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone