Dawno
nie spotkałem się z tak głęboko wchodzącą w temat stronę internetową,
przy aż tak niszowej dziedzinie. Czego dotyczy strona o survivalu
tylko z pozoru nie trzeba tłumaczyć. Autor wortalu
znalazł trzy, mniej lub bardziej obszerne, definicje survivalu.
Od siebie dodał czwartą. Jest raczej krótka: "Survival
to działania, mające na celu przygotowanie do przetrwania
w sytuacji rzeczywistego zagrożenia. A że zagrożenia mogą
być różne, więc i przygotowania powinny być wszechstronne".
Zatem omawiana strona dotyczy tego, jak radzić sobie z zagrożeniem.
Jakoś tak się dzieje, że po lekturze mam wrażenie, że jest
to zagrożenie spotykane głównie w lesie. Sugeruje to już tytuł
strony: "Zielona kuchnia". Tematykę podsumowałbym
tak: jak przetrwać w lesie. Nic dziwnego, skoro mowa tu tylko
o obszarze Polski. Pustyń, czy dżungli raczej u nas nie uświadczymy.
Nasza lokalna specyfika jest taka, że mamy za to... bunkry.
Wśród głównych adresów survivalowych atrakcji wymieniony jest
zatem między innymi Międzyrzecki Rejon Umocniony, czy torpedownia
w Babich Dołach.
Roi się tu od porad. Pomyślane są w taki sposób, by były użyteczne
również, a może przede wszystkim, dla osób, które dopiero
rozpoczynają swoją przygodę z survivalem.
Pierwszy sprawdzian to kupno plecaka. "Jeśli nie wiesz,
gdzie kupić plecak to nie bierz się za survival, bo jest dla
ciebie za trudny". Genialne w swojej prostocie. Wśród
ekwipunku na pierwszą wyprawę, obok noża i porządnych skarpet,
autor strony poleca zabrać ze sobą również mózg. Przyda się
bardziej niż cokolwiek innego. Podobnych myśli jest tu więcej.
Pora jednak przejść do tego, co stanowi sedno strony - a jest
to, jak wspomniałem, "Zielona kuchnia". Otóż jednym
z najobszerniejszych fragmentów witryny jest opis jadalnych
roślin, które rosną dziko na obszarze Polski. Jest ich tyle,
że trzeba wprowadzić jakąś systematykę. I tak jadalne rośliny
można podzielić według kryterium pór roku, w których można
je zbierać, według zastosowania kulinarnego, według części
jadalnych, według smaku (dobre - niedobre), według sposobu
przygotowania i wreszcie według miejsca występowania. Zabawne,
że autor uznał za stosowne wprowadzić do opisów najzwyklejsze
na świecie maliny, jagody i poziomki. Jeśli jadałem wielokrotnie
rosnące tu i ówdzie maliny to znaczy, że jestem już survivalowcem?!?
Poza swoim czysto praktycznym przesłaniem strona ta ma jeszcze
jeden niezwykle cenny walor. Odkrywa przed czytelnikami cudowne
i kompletnie nieznane atrakcje turystyczne w Polsce. Taka
na przykład Puszcza Kamieniecka. Już z kilku zamieszczonych
zdjęć widać, że to perełka, która cieszy się zdecydowanie
mniejszą sławą niż na to zasługuje. Z drugiej strony być może
właśnie dlatego jest to miejsce tak piękne - gdyby było bardziej
znane mogłoby być już dawno zadeptane.
Jak wspomniałem na wstępie strona jest obszerna w treść, przygotowana
w profesjonalny, choć graficznie niezbyt wyszukany sposób.
Jest jednak bardzo przyjazna dla użytkowników. Dobrym posunięciem
są linki do artykułów umieszczone w samym tekście. Dzięki
temu z dowolnego miejsca na stronie można przeskakiwać w inne
- bez używania do tego celu menu. Zaglądanie tu to czysta
przyjemność, która podsyca marzenia o wakacjach.
|