Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch - Wizja lokalna
Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



NOWA WŁADZA

Marek Olżyński



 


Wiele krytycznych opinii wypowiedziałem już pod adresem SLD, a potem - jak nam Miller "spadł" z nieba i przyszedł czas na komisje, sugerowałem, że został zawarty cichy układ/sojusz pomiędzy SLD i PO. Dziś nie wykręcam się sianem; nadal twierdzę, że ten układ został zawarty wiosną 2005 roku.

Zweryfikował to czas, pokazały ostanie dwa lata, a podsumowanie tego okresu dokonane przez Romana Giertycha (którego akurat często miałem powody nie lubić za jego wyskoki), było niezwykle trafne. Unaocznił on niedowiarkom, że wielokrotnie PO głosowało identycznie jak SLD w sprawach niezwykle ważnych dla Polski. Nie bez winy był też PiS.
Symboliczną kropką nad "i" była obiecana gwarancja - "koniec IV RP", złożona przez Donalda Tuska w przedwyborczej debacie z Aleksandrem Kwaśniewskim. Moim zdaniem ta deklaracja wypowiedziana publicznie przed kamerami, skierowana do wielkiej (wciąż jeszcze) rzeszy osób o poglądach lewicowych, zadecydowała o zwycięstwie PO.
Teraz przyszedł czas na rozprawienie się z okresem "błędów i wypaczeń" jakich dopuścił się PiS wraz z "przystawkami". W całkowity niebyt odejdą: dekomunizacja, lustracja i deagenturalizacja. Osoby naznaczone tymi przypadłościami wydadzą stosowne oświadczenie i po sprawie. Najważniejsze będzie wykorzystanie wszystkich instrumentów jakie wprowadził PiS, a nieudolnie, wręcz prymitywnie się nimi posługiwał. PO z "przystawką nr 1" PSL, z poparciem SLD i wszechwiedzących mediów "oczyszczą" wszystko co zostanie odtąd nazwane patologią.
Dziś, jeszcze minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro wskazuje, że prokuratorzy grają już pod nową władzę, że próbują uwiarygodnić się przed nową władzą. Błędnie zakłada pan minister, albowiem ta "nowa władza" w rzeczywistości zawsze miała poparcie środowisk prawniczych należących przecież do "wykształciuchów". Lekarze, sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, nauczyciele oraz ludzie świata nauki i kultury (cokolwiek to może oznaczać) stanowią naturalne środowisko dla "nowej władzy". Widać, że ludzie "starej władzy" tego jeszcze nie pojęli. Kiedy to zrozumieją, będzie o kilka lat za późno, bo stara wersja socjalizmu hołubiona przez PiS zostanie zastąpiona nową wersją euro-socjalizmu. Zapewne nie usłyszymy wydawanych w zaciszach rozmaitych gabinetów okrzyków radości: "odzyskaliśmy MSZ", "odzyskaliśmy niezależność prokuratury i niezawisłość sądów". Tego "wykształciuchy" nie będą rozgłaszać, gdyż dla nich to rzecz najzwyklejsza i oczywista. Będą się delektować "odzyskaniem" w ciszy, i również w ciszy będą sprawiedliwie rządzić i sądzić.
W ramach zwalczania korupcji PiS rozpoczął wojnę polityczną. Jaki przebieg ona miała i czym się zakończyła - wiemy. Teraz powoli wytacza się "walec sprawiedliwości"; to on zmiażdży wszystko i wszystkich, którzy są choć odrobinę przeciw. Zwycięzców się nie sądzi - przegranych można nawet publicznie zlinczować.
Poprzednicy pukali o szóstej rano, aresztowali podejrzanych i nagłaśniali to na całą Polskę. Ten przekaz szedł dalej. Europa była zaniepokojona "faszystowskimi" metodami; wspierała biedną - nękaną niemalże każdego dnia, opozycję. Dziś opozycja przejmuje władzę nad demokratycznym państwem, w którym przez dwa lata PiS rządził przy pomocy policji politycznej. Czy nadejdzie czas rewanżu?
Faktyczne zagrożenie to udzielenie bezkarności środowiskom naprawdę skorumpowanym; ta patologia zagnieżdżona silnie w układzie nerwowym państwa - administracji wszystkich szczebli, spowoduje, na niespotykaną dotąd skalę, dowolność interpretacji przepisów prawa, ustaw i rozporządzeń. Szalejące za czasów SLD zawłaszczanie majątku narodowego przez rozmaitych "baronów" i im podobnych cichociemnych typów, powiązanych z funkcjonariuszami SB i partyjniakami PZPR, było zaledwie preludium do tego co nastąpi teraz. Przy dobrej prasie ta niedobra zostanie zepchnięta w niebyt, teraz będzie można naprawdę dużo więcej i dużo szybciej oraz skuteczniej. A wszystkich, choćby podejrzewających "nową władzę" o jakieś zagrania faul, skutecznie usunie się z pola gry.
Jeśli nie możesz ich pokonać - przyłącz się do nich... Oj, wielu przejdzie na ciemną stronę mocy. A kiedy Donald już przerżnie do reszty wszystkie atuty, kiedy przekroczy tę magiczną niewidoczną linię, do gry powróci "konserwatywna" lewica, o czym był nas łaskaw poinformować były prezydent Kwaśniewski.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone