Ktoś
powiedział, że pływanie na kajaku to żeglarstwo dla ubogich.
Niby jest obiekt pływający, ale mały, nie za bardzo pojemny
i napędzany wyłącznie siłą mięśni (oraz prądem rzek). Wiatr
dla kajakarza nie ma większego znaczenia, z reguły bardziej
przeszkadza niż pomaga. No i szpanować raczej się nie da.
Słyszeliście, żeby ktoś poderwał dziewczynę na kajak?
Z drugiej strony żadna żaglówka nie zawróci w miejscu w parę
sekund, a żeby przybić do brzegu musi mieć określone warunki.
Nie da się nią także wpłynąć na wąskie rzeczki. I potrzeba
co najmniej wyciągnika, by przetransportować ją przez ląd.
Zostawmy tę licytację. Jedno jest pewne - kajakarstwo to zarówno
fantastyczny sport, jak i rekreacja. Nie trzeba ani dużych
wydatków na sprzęt, ani specjalnych kursów obsługi. Oczywiście
przed wejściem do kajaka warto przyswoić kilka wiadomości.
Niezłym miejscem w sieci dla myślących o spływie jest strona
"Kajakarstwo
to jest to". Bez zbędnego wymądrzania się, bez udawania
eksperta, autor witryny - niejaki Maciek, dzieli się swoją
wiedzą i doświadczeniem.
Dlatego w dziale "Ogólne" najciekawszy jest punkt
"Porady praktyczne". Dowiemy się z niego m.in. jak
sensownie zapakować bagaż w kajaku, jak siadać i wiosłować,
albo co robić w przypadku burzy. W tym samym dziale są także
informacje o sprzęcie (ceny kupna i wypożyczenia) i wskazówki
co należy zabrać na spływ kajakowy, a co się nie przyda i
będzie tylko balastem. Na koniec zaś autor poleca kilka węzłów
żeglarskich, które mogą mieć zastosowanie również w kajakarstwie
rekreacyjnym.
Rozbawił mnie trochę dział "Pogoda". Informacje
tam zamieszczone bardziej przydadzą się szybownikom (chmury)
i żeglarzom (wiatr) niż kajakarzom. Jakoś nie potrafię sobie
wyobrazić uczestników spływu, którzy przed wyjazdem analizują
trasę frontów atmosferycznych i przewidują pogodę. Zawsze
miałem wrażenie, że na spływ po prostu się jedzie albo nie,
a pogoda w trasie należy do czynników niezależnych
Maciek na swojej stronie podaje kilkanaście tras na pojezierzach
Mazurskim, Augustowkim i Pomorskim. Na mapkach zaznaczone
są różnymi kolorami. Wygląda to przejrzyście, ale prawdziwa
skarbnica wiedzy kryje się dalej. Wystarczy kliknąć na którąś
z kolorowych linii, by otworzył się baaardzo szczegółowy opis
danej trasy. Maciek uczciwie jednak zaznacza, że opisy niektórych
tras pochodzą z dostępnych źródeł w przewodnikach turystycznych,
a kilku nie weryfikował osobiście i nie daje stuprocentowej
gwarancji ich aktualności.
Do kajaka wsiadam rzadko, ale z powodu braku czasu. Lubię
wiosłować, nawet jeśli druga osoba na pokładzie (najlepiej
płci przeciwnej!) tylko się opala. Ale spływy raczej nie dla
mnie. Na drugi dzień miałbym już chyba dość. Wiosłowania oczywiście,
nie towarzyszki.
|