Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch - Wizja lokalna
Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



INTERNETEM W KACA

Irek Nowak



 


Ludziom zdarzają się różne przypadłości. Jedną z najczęściej spotykanych, wywoływanych zresztą na własne życzenie, jest kac. Być może się mylę, ale jest to chyba najbardziej powszechna w narodzie choroba. Dotknęła ona również niżej podpisanego.

Postanowiłem poszukać w internecie jakiejś rady na to, jak się z kacem uporać. Efekty tych poszukiwań są wielce rozczarowujące.
W zasadzie tym niezwykle ważnym tematem zajmują się tylko dwie witryny. Pierwsza z nich, "Kac. Jak leczyć kaca?" nazwą obiecuje znacznie więcej niż oferuje w rzeczywistości. Jak leczyć kaca? Po wizycie na tej stronie ciągle tego nie wiem. Temat jest tak pojemny, jak ocean wódki pity dzien w dzień przez cały naród - a tu taka żenada. Znajdziemy tu krótką definicję kaca, i w zasadzie nic ponadto. Na co skacowanemu gościowi przydadzą się informacje o tym, że kac nazywany jest również kociokwikiem, albo glątwą? Podobnie jest z przyczynami kaca. Na listość boską! Ja doskonale wiem, że to przez wódę, a rozpisywanie się o tym, że "organizm ludzki przekształca alkohol etylowy w aldehyd octowy, następnie w kwas octowy, a na końcu w dwutlenek węgla" nie przynosi ulgi. Ja po prostu chcę wiedzieć, jak leczyć kaca! Dział pod taką właśnie nazwą zaczyna się od słów "nie ma skutecznej metody zapobiegania temu zjawisku". Wielkie dzięki. W takim razie nie ma też powodu, żeby wchodzić na tę stronę.
Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że jest tu kilka podpowiedzi. Tabletki, picie kwasu chlebowego, jedzenie kurzych jajek, kefir. Na stronie znajdziemy też odnośniki do serwisu www.winka.net. Tam można znaleźć porady internautów. W sumie nic nie warte. Żadnego większego pożytku z przeglądania serwisu "Kac. Jak leczyć kaca?" nie ma.
Niestety, konkurencji na rynku stron internetowych o kacu nie ma wielkiej. W zasadzie temat podejmuje jeszcze tylko jedna witryna - "Na kaca". Jest równie uboga. "Serwis na-kaca.pl został stworzony abyś łatwiej przetrwał ciężkie chwile nieuchronnie czekające po dobrej mocno alkoholowej imprezie". No to pięknie! Zabieram się do lektury. (Pięć minut później...) I co? I nic, psiakrew!!! Znowu zaczyna się wykładem chemicznym. I to w zasadzie wszystko! Zamiast sensownej porady twórcy strony proszą, by podzielić się wspomnieniami z imprezy. Ludzie! Mi się tu chce rzygać, łeb pęka, z trudem łapię pion, a wy mnie naciągacie na wspominki?!
Są tu za to dwa bardzo ciekawe narzędzia. Pierwsze - to wirtualny alkomat. Trzeba podać kilka danych dotyczących organizmu (wiek, waga, płeć, itp.) plus ilość wypitego alkoholu. Na specjalnym wykresie zobaczymy wtedy jak długo alkohol będzie obecny we krwi. Bardzo pożyteczne! Druga rzecz, to test refleksu. Czerwona kropka zamienia się w zieloną. Po tym trzeba w nią kliknąć tak szybko jak się da. Rzecz jasna teraz mam wynik, którym nie będę się chwalił. Do tego są jeszcze działy, które dopiero będą rozbudowane.
Internet najwyraźniej nie jest dobrym narzędziem w walce z kacem. Zaczynam nabierać przekonania, że takie narzędzie, niestety, w ogóle nie istnieje.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone