Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



PODRÓŻ DO ŹRÓDŁA MŁODOŚCI

Lucjan Bilski



 


Od kiedy narodziła się medycyna, ludzkość nieustannie walczy ze śmiercią. Poddajemy w wątpliwość sens kresu życia, zadając sobie samym pytania: "Dlaczego mamy umierać? Dlaczego nie możemy żyć wiecznie?"

Te pytania stawia również w swoim filmie "Źródło" Darren Aronofsky. Czyni to jednak przewrotnie. Bohater, który zmaga się z tym na poły medycznym, na poły zaś filozoficznym problemem, cały czas ma odpowiedź dosłownie na wyciągnięcie ręki. Nie umie jednak, bądź nie chce przyjąć jej do świadomości.
Film rozgrywa się na trzech płaszczyznach czasowych. XVI-wieczny konkwistador Thomas wyrusza na polecenie hiszpańskiej królowej Izabeli do Ameryki Południowej, by odnaleźć tam legendarne Drzewo Życia, które może zapewnić nieśmiertelność. Bohaterem współczesnym jest Tommy, naukowiec badający mechanizmy raka i rozpaczliwie szukający lekarstwa na tę śmiertelną chorobę trawiącą jego żonę, Izzi. Spojrzenie w daleką przyszłość XXVI wieku ukazuje nam astronautę Toma, który przemierza kosmos w podróży ku futurystycznej wersji Źródła Młodości.
Thomas, Tommy i Tom to w gruncie rzeczy ta sama postać. Niezależnie od epoki musi się zmierzyć z zagadką życia, śmierci i odrodzenia. Wszystko zaś robi z miłości. Czy to próbując obronić królową Izabelę przed jej śmiertelnym wrogiem, czy walcząc z nieuleczalną chorobą, czy też zabierając w otchłań kosmosu drzewo, na które przelał uczucie do zmarłej ukochanej.
Darren Aronofsky zawarł w swoim filmie kilka istotnych kwestii, aktualnych zawsze i wszędzie. Dążenie do nieśmiertelności obecne jest zwłaszcza w kulturze Zachodu. Co ciekawe, przeważnie wyprane jest z warstwy duchowej. Chcemy żyć jak najdłużej (najlepiej wiecznie), być zawsze młodzi i w doskonałej formie fizycznej. Tymczasem, jak uczy każda religia, to właśnie śmierć zbliża nas do Boga. Duchowość każe nam wierzyć, że kres życia jest jednocześnie początkiem nowego życia, według niektórych systemów wiary - wiecznego, według innych - odrodzonego. Reżyser stawia zatem jeszcze jedno ważne pytanie: "Czy to nie śmierć czyni z nas ludzi?"
Wszystkie działania bohatera podporządkowane są walce z czasem. Zmaganiom tym zaś przyświeca pragnienie ocalenia ukochanej kobiety. Z tego punktu widzenia "Źródło" jest więc historią miłosną. W tej historii mężczyzna traci kobietę, a zabiera mu ją śmierć. Chce on więc za wszelką cenę zatrzymać ją przy życiu, zostać z nią na wieczność. I tylko umyka mu jeden drobiazg - myśląc o wieczności, gubi gdzieś teraźniejszość. Ściga się z czasem, zamiast pozwolić mu płynąć i korzystać z każdej chwili spędzonej razem z ukochaną.
"Źródło" ukazuje nam coś w rodzaju współczesnego mitu. Kiedy wartością nadrzędną staje się przedłużenie życia, człowiek rozpoczyna swoistą podróż do Źródła Młodości. Sam nie potrafi zdefiniować go do końca, nie wie czego szuka, ale wyobraża to sobie - zaś wyobrażenia te przysłaniają mu sens życia. Kiedy naukowcy traktują śmierć jako chorobę, którą można wyleczyć, igrają z naturą. Śmierć jest wpisana w nasze życie, a sprostanie jej jest miarą naszego człowieczeństwa. Thomas/Tommy/Tom zrozumie jednak w końcu, że śmierć może zapoczątkować nowe życie. W filmie widzimy to w dwóch sugestywnych scenach: kiedy konkwistador Thomas pije sok z Drzewa Życia, a chwilę potem z jego ciała wyrastają kwiaty i trawa, oraz kiedy Tommy wkłada do grobu swojej żony owoc-nasienie.
Aronofsky zaangażował do tego trudnego w odbiorze filmu gwiazdy - Hugh Jackmana i Rachel Weisz, którzy udowodnili, że są aktorami zdolnymi. Musieli wszak sprostać scenariuszowi obejmującymi trzy płaszczyzny - to tak, jakby zagrali w trzech różnych filmach. W drugoplanowej roli pojawia się też Ellen Burstyn.
Równie wielkie wyzwanie stanęło przed ekipą realizatorów. Reżyser stanowczo uparł się, by w filmie nie było efektów komputerowych. Dlatego nawet sekwencje kosmiczne zrealizowano tradycyjną techniką fotografii i filmowania. Kto wie, może właśnie dzięki temu uzyskały one psychodeliczny, metafizyczny klimat. Ważny element historii - Drzewo - zbudowano z odpadów drzewnych, gałęzi i korzeni obudowanych wokół stalowego słupa.
"Źródło" porusza tematy uniwersalne, różnie podejmowane przez różne kultury. My, ludzie Zachodu, boimy się śmierci, odsuwamy ją od siebie. Kultura Dalekiego Wschodu nie walczy, tylko oswaja się z nią. Rytm życia świata jest nierozerwalnie związany z przemijaniem. Tymczasem my rozpaczliwie próbujemy zatrzymać odwieczny bieg czasu. I nawet nie zdajemy sobie sprawy, że tracimy to co najważniejsze. Naszą teraźniejszość.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone